Access the full text.
Sign up today, get DeepDyve free for 14 days.
Przegld Filozoficzny Nowa Seria R. 21: 2012, Nr 2 (82), ISSN 12301493 DOI: 10.2478/v10271-012-0025-2 Filozofia mierci Slowa kluczowe: nuda,przedluanieycia,mier,niemiertelno Brytyjski etyk Bernard Williams punktem wyjcia swoich rozwaa na temat miertelnoci i niemiertelnoci czyni spraw Eliny Makropulos1, Tak nazywa si bohaterka sztuki Karela Capka. Kobieta jest córk nadwornego medyka XVI-wiecznego cesarza, który wypróbowuje na swej córce sil dzialania eliksiru ycia. Makropulos umiera w wieku 342 lat, rezygnujc z ponownego wypicia eliksiru. Nie chce ju dluej y. W swym nad wyraz dlugim yciu doszla do stanu znudzenia, zobojtnienia i ozibloci. Jednym slowem: nuda i smutek2. Stan, w jakim znalazla si Makropulos, sugeruje, zdaniem Williamsa, e zbyt dlugie ycie wcale nie musi by dobr rzecz, a w mierci mona znale ukojenie i nie trzeba o niej myle z lkiem. Dokladnie jak w epikurejskim powiedzeniu: gdy jest mier, nie ma nas, a gdy my jestemy, nie ma mierci. Dla wzorujcego si na rozumowaniu Epikura Lukrecjusza jest obojtne, kiedy si umiera dlugie ycie nie jest lepsze od krótkiego, przynajmniej dla tego, kogo to dotyczy. Wydaje si jednak, e czlowiek ma powody eby unika mierci, poniewa posiada kategoryczne pragnienia, a sama egzystencja podana jest jako co, co jest dla ich zaspokajania konieczne. Osoba ma powody, by zapobiega sytuacjom, które s dla niej niekorzystne, poniewa uniemoliwiaj jej zaspokojenie wlasnych pragnie, ma wic dobry powód, by zapobiega sytuacji wlasnej mierci3. A kiedy ycie jak w przypadku Eliny Makropulos staje si niemoliwie nudne? 1 B. Williams, Sprawa Makropulos: refleksje nad nud niemiertelnoci, przel. T. Duliski, w: B. Williams, Ile wolnoci powinna mie wola, Warszawa: Fundacja Aletheia 1999, s. 6587. 2 K. Capek, TheMakropulosCase, przel. P. Majer, C. Porter, w: tene, FourPlays, Methuen Drama: Reading 1999, s. 165259. 3 B. Williams, SprawaMakropulos, dz. cyt., s. 72. Na ogól nie chcemy umiera, chcemy y. Larry Temkin, filozof do którego przemyle bd si jeszcze dalej odnosi, wyznaje otwarcie na pocztku swoich refleksji: nie chc umiera jeli jaki koncern farmaceutyczny wynalazlby lekarstwo gwarantujce niemiertelno, niezwlocznie si o nie postaram i dam je wszystkim bliskim, których kocham4. Pragnienie bardzo dlugiego czy nawet niemiertelnego ycia nie wydaje si jednak wcale bezwarunkowe. Na pytanie, czy chcemy rzeczywicie y sto lat zgodnie z wypiewywanym nam w dniu urodzin yczeniem mielibymy ochot odpowiedzie: ,,to zaley". Zaley od tego, jak kondycj bdziemy mieli jako stulatkowie. Jeli sdziwy wiek mialby si wiza z niemoliwym do wyeliminowania cierpieniem, osamotnieniem lub calkowitym zdaniem na pomoc i opiek innych, to dla pozostajcego w pelni sil czlowieka jest to perspektywa niezbyt obiecujca. ,,Eksperyment niemiertelnoci" zaklada jednak, e majc lat, dajmy na to, trzysta nadal pozostajemy w wietnej kondycji. Nadto nie jest wykluczone, e zaawansowane technologie bd mogly by zastosowane do takiej zmiany naszej psychiki (stanów emocjonalnych i poznawczych), która uczyni nas bardziej odpornymi na nud5. ,,Zegar" Makropulos staje w momencie, gdy koczy ona 42 lata, przy czym bohaterka sztuki Capka yje nadzwyczaj dlugo i ma si nader dobrze, tak dobrze, e w trakcie debaty, jaka wywizala si po opublikowaniu artykulu Williamsa, podwaony zostal sens poslugiwania si w dyskusji dalece fikcyjnymi przykladami6. W znanym nam ,,tu i teraz" wiecie ludzie nie s niemiertelni ani wiecznie mlodzi. Realna dlugo ycia Okrelenie ,,normalnej" dlugoci ludzkiego ycia nie jest proste. Przecitna jego dlugo zmienila si znacznie w cigu minionego wieku, a spowodowal to zarówno wzrost higieny, jak i postp medycyny (zmniejszenie miertelnoci niemowlt, szczepienia ochronne, rozwój chirurgii i transplantologii). Kiedy pod koniec XIX wieku Otto von Bismarck ustalil wiek emerytalny na 65 lat (1889 r.), malo kto w Europie doywal tak pónego wieku7. Przez 99,99999% dziejów czlowieka na naszej planecie przecitne trwanie ycia w momencie 4 L. Temkin, Is Living Longer Living Better?, w: Enhancing Human Capacities, red. J. Savulescu, R. ter Meulen, G. Kahane, Oxford: Wiley Blackwell 2011, s. 353. 5 M. Walker, Experimental Ethics, and Superlongevity, www.nmsu.edu/~philos/documents/boredom.doc. Mark Walker jest amerykaskim filozofem, pracownikiem New Mexico State University. 6 M. Burley, ImmortalityandMeaning:ReflectionsontheMacropulosDebate, "Philosophy" 84 (2009), s. 535. 7 F. Fukuyama, Koniec czlowieka. Konsekwencje rewolucji biotechnologicznej, przel. B. Pietrzyk, Kraków: Znak 2004, s. 94. urodzin wynosilo nie wicej ni 1820 lat. Przed stu lat na calym wiecie ylo zaledwie 1017 milionów ludzi w wieku powyej 65 lat. Dzisiaj na calym wiecie jest ponad 600 mln ludzi w tym wieku. Czy zatem ,,normalny wiek" naszego gatunku naley mierzy redni wieku naszego aktualnie yjcego spoleczestwa? Trudno ustrzec si w tego rodzaju szacunkach od arbitralnoci, poniewa wiek zaliczany do ,,normalnej" dlugoci ludzkiego ycia zaley zazwyczaj od tego, z kim si porównujemy. Najchtniej porównujemy parametry naszego ycia z t grup, z któr si najsilniej identyfikujemy. Dla mieszkaca Stanów Zjednoczonych pocztku XXI wieku rednia wieku wynosi okolo 75 lat to znacznie wicej ni przecitny wiek ludzi zamieszkujcych tereny subsaharyjskiej Afryki, gdzie obecnie umiera okolo dwóch trzecich ogólu ludzi chorujcych na AIDS. Aby orzec, czy mier czlowieka byla przedwczesna, czyli nie doyl dostpnego mu wieku, nalealoby porówna dlugo jego ycia z yciem osoby, której nie dosigla adna ,,miertelna przyczyna" a do czasu, gdy osoba ta osignla maksymaln dla niej liczb lat8. Wydluenie ludzkiego ycia, rozumiane nie jako dlusze ycie Kowalskiego, ale jako wzmocnienie cechy gatunkowej, musialoby oznacza zmian natury substancjalnej: dlusze ycie byloby zarazem wolne od chorób i ulomnoci towarzyszcych zazwyczaj posunitym w latach ludziom, znaczco zatem winien zosta zredukowany czas starzenia. Problem w tym, e starzenie jest normalnym biologicznym procesem, nie jest chorob szukanie ,,lekarstwa na starzenie si" zaklada z góry, e jest to wiek niepodany9. Jeli technika medyczna pozwoli na znaczce wydluanie ycia, moliwy stanie si prorokowany przez Francisa Fukuyam scenariusz ogólnokrajowego domu starców, w którym ludzie doywaj wprawdzie przecitnie 150 lat, lecz przez ostatnie pidziesit lat ycia s zdziecinniali i calkowicie zaleni od opiekunów10. To nie jest scenariusz, którego yczylby sobie urodzinowy solenizant. Wspólczenie prognozuje si górn granic maksymalnie dlugiego ycia czlowieka na wicej ni 100 lat. Prawdopodobnie najdluszym jak do tej pory udokumentowanym yciem cieszyla si Jeanne Calment, Francuzka zmarla w roku 1997 w wieku 122 lat i 164 dni. Wikszo z nas prawdopodobnie nawet nie zbliy si do tego wieku szanse doczekania matuzalemowych lat s niezwykle nikle11. Leonard Hayflick, wspólczesny amerykaski 8 J. McMahan, The Ethics of Killing. Problems at the Margins of Life, Oxford: Oxford University Press 2002, s. 124125. 9 E.T. Juengst, R.H. Binstock, M. Mehlman S.G. Post, P. Whitehouse, Biogerontology, "Anti-aging Medicine", and the Challenges of Human Enhancement, "The Hastings Center Report" 33 (2003), nr 4, s. 22. 10 F. Fukuyama, Koniec czlowieka. Konsekwencje rewolucji biotechnologicznej, przel. B. Pietrzyk, Kraków: Znak 2004, s. 100. 11 T.T. Perls, Krzepcystaruszkowie, "wiat nauki" nr 2 (5), listopad grudzie 2004, s. 59. gerontolog, twierdzi, e wyeliminowanie zabijajcych nas wspólczenie chorób i tak nie doprowadzi do istotnego wydluenia przecitnego trwania ludzkiego ycia. Starzenie si jest nieuniknione wszystko si starzeje, lcznie ze wszechwiatem. Moliwo wyleczenia chorób serca doda nam zapewne kilkanacie lat, chorób nowotworowych kolejne dwa lub trzy lata. Nawet jeli znajdziemy lekarstwo na te choroby, wydluymy nasze ycie rednio o lat pitnacie. Górna granica naszego wieku to, zdaniem Hayflicka, okolo 125 lat. Maksymalna dlugo naszego ycia mogla zosta ustalona w procesie ewolucji wlaciwie bowiem nie ma powodu, dla którego jaki organizm mialby y po zakoczeniu okresu reprodukcyjnego. Z chwil, gdy jakie zwierz wyda na wiat potomstwo, wypelnia biologiczne przeznaczenie polegajce na przekazaniu genów. Od tej pory tylko zajmuje przestrze, pasoytujc na swoich dzieciach. Ludzie uniknli tej prawidlowoci glównie z powodu braku naturalnych drapieników. W kadym przypadku, za dlugowieczno trzeba zaplaci cen12. Czy warto? A jeli ju y dluej, to o ile lat dluej? Nuda niekoczcej si i skoczonej egzystencji Elina Makropulos odpowiedzialaby: tak dlugo, póki ycie nie okae si zbyt nudne, tyle e wcale nie trzeba y bardzo dlugo, by czu si znudzonym yciem. Nuda jest stanem umyslu, w którym tracimy powody do ycia. Wszystko wydaje si bezcelowe i obojtne. aden ze znanych nam faktów nie jest waniejszy od drugiego, zacieraj si rónice pomidzy tym, co wane, a tym, co niewane. Pamitamy nasze wczeniejsze przekonania, emocje, motywy i zobowizania, ale przestaly ju dla nas by przekonujce. Wszystkie oceny wydaj si arbitralne, poniewa utracilimy podstawy wszelkiego oszacowywania. W takim stanie przestajemy uznawa wlasne ycie za wartociowe, to najgorszy ze stanów, jaki mógl si nam przydarzy, poniewa odbiera nam sens dalszego ycia. Nasza biologiczna egzystencja jest niezagroona, psychologiczne potrzeby nie zanikly, ale udrczona psychika na próno szuka pomocy13. Nuda twierdzi Bertrand Russell to stan, w którym nie wykorzystujemy naszych moliwoci, nie jestemy niczym zajci. Nuda wie si nadto z pragnieniem przeycia czego ekscytujcego. Przeciwiestwem nudy twierdzi filozof nie jest przyjemno, lecz ekscytacja. Pragnienie ekscytacji jest glboko wpisane w ludzk kondycj, szczególnie msk. Russell twierdzi, e nie jestemy genetycznie zaprogramowani do tego, bymy mogli polubi nud, wspólczesny wiat próbuje nam w róny sposób tej nudy oszczdzi. K. Hopkin, Jakzostamatuzalemem?, "wiat nauki", nr 2 (5), listopad grudzie 2004, s. 1015. 13 J. Kekes, TheHumanCondition, Oxford: Clarendon Press 2010, s. 186187. Jak przeraajco nudn wydaje si zima w redniowiecznej wiosce! Ludzie nie czytali, nie pisali mieli zreszt do dyspozycji jedynie wiece. Jestemy dzisiaj mniej znudzeni od naszych przodków, ale bardziej boimy si nudy. I za wszelk cen próbujemy si od niej uwolni. Russell twierdzi odnoszc to do czasów, w których yl (18721970) e we wspólczesnym wiecie kada gospodyni domowa oczekuje przynajmniej raz na tydzie czego równie ekscytujcego, co dla Jane Austin starczylo na cal powie. Ucieczka od nudy twierdzi Russell jest czym naturalnym, ale by moe jaki rodzaj nudy jest koniecznym skladnikiem ludzkiego ycia. Uwaa nadto, e nuda jest wanym problemem, którym winni si zaj moralici, poniewa polowa naszych grzechów wynika z chci ucieczki przed nud14. Z punktu widzenia postrzegajcego twierdzi Leszek Kolakowski nuda jest niezdolnoci do postrzegania czegokolwiek nowego, poczuciem przebywania w wiecie, w którym zastajemy wci to samo. Kolakowski nie zgodzilby si natomiast z Russellem, e zima w redniowiecznej wiosce musiala by nudna. Jest zdania, e nawet ycie bez adnych perspektyw zmiany nie musi powodowa stalego poczucia nudy. Co si zawsze pisze Kolakowski poza rutyn dzialo: dzieci si rodzily i umieraly, ssiedzi dopuszczali si cudzolóstwa, byly susze, powodzie i poary, jednym slowem: pojawialy si przypadki, których przewidzie niepodobna, i to one zaklócaly monotoni. Przeciwiestwo ,,bycia znudzonym" i ,,bycia nudnym" to zdaniem Kolakowskiego ,,bycie zaciekawionym" i ,,bycie interesujcym", zjawisko nudy byloby zatem cen, jak placimy za to, e umiemy by ciekawi15. Nuda jak zauwaa Simone de Beauvoir jest paskudn zaraz, na jak naraony jest starzec, nawet jeli zachowa zdrowie i jasno umyslu, poniewa pozbawiony punktu zaczepienia w wiecie, nie potrafi znale sobie adnego zajcia poza prac. Jeli uczestniczylby nadal aktywnie w yciu wspólnoty, tworzc kultur, i byl w pelni zintegrowany ze spoleczestwem, wówczas jego ycie staloby si mimo sdziwego wieku znone, ale warunki te, zdaniem Beauvoir, nigdzie nie s spelnione16. Russell, Kolakowski i Beauvoir odnosz ewentualny stan znudzenia do skoczonego ze swej natury ycia. Makropulos si jednak nie starzeje, wci na nowo jakkolwiek w rónych czasach przeywa swoje 42 lata. Ostatecznie Makropulos jest znudzona perspektyw ziemskiej niemiertelnoci, która jak czytamy w sztuce Capka stala si dla niej a nadto uciliwa. ,,Nuda, melancholia, pustka..." Makropulos nie znajduje ludzkich slów, by opisa stan, w jakim si znalazla. Z perspektywy ponad trzystu lat ycia wszystko 14 B. Russell, The Conquest of Happiness, London: W.W. Norton & Company 1996, s. 4856. 15 L. Kolakowski, Onudzie, w: tene, Miniwykladyomaxisprawach, Kraków: Znak 2003, s. 94101. 16 S. de Beauvoir, Staro, przel. Z. Styszyska, Warszawa: Czarna Owca 2011, s. 608609. wydaje si jej glupie, puste i bezsensowne. W krótkim yciu wszystko ma znaczenie stwierdza z gorycz Makropulos dokladnie dlatego, e jest krótkie. Milo, honor, postp czlowieczestwo wszystko to istnieje wtedy, kiedy ma dla kogo znaczenie, a ma je wtedy, kiedy dlugo ycia posiada ,,ludzk miar"17. Dla Makropulos ucieczka przed nud oznacza rezygnacj z niemiertelnoci, która stala si a nadto uciliwa. My posuwamy si w latach... Czy to z koniecznoci jest nudne? Czy ,,dlugo i szczliwie" ludzie yj tylko w baniach...? Zdaniem Williamsa, nuda wynika ze skoczonej liczby sposobów, w jakie komunikujemy si z otaczajcym nas wiatem. Wspólczesnym fanom gry w golfa, bryda, szybkich samochodów czy kolekcjonowania monet trudno wyobrazi sobie, e ich fascynujce hobby stanie si kiedy nuce nie maj jednak setek lat na ich praktykowanie. Pierwsze dowiadczenia skoków na bungee, widoku Wielkiego Kanionu i tczy na niebie zawsze s ekscytujce, drugie te s silne, ale ju jako mniej ni te pierwsze. Proces stopniowego zmniejszania si skali zachwytu i ekscytacji, z jakimi przeywamy znaczce momenty naszego ycia, mialby prowadzi niepowstrzymanie do nieznonej nudy18. Kanadyjska filozof Christine Overall postrzega analogi pomidzy nud radykalnie wydluajcego si ycia a cik bezsennoci (niektórzy wszak twierdz, e mier przyjdzie tak jak noc, nie boimy si utraty wiadomoci przychodzcej wraz ze snem, bo jestemy przekonani, e si zbudzimy). Osoby cierpice na bezsenno marz o utracie wiadomoci, która przychodzi wraz ze snem19. Jeli ta analogia jest trafna, wtedy dochodzc do matuzalemowych lat mielibymy ywi pragnienie trwalej utraty wiadomoci, która przyjdzie wraz ze mierci. Zamykamy wic na sil oczy, ale obrazy nie znikaj, wci nieznonie ,,czujemy, e yjemy". Pytanie, czy tak rzeczywicie by musi, czy to raczej sprawa charakteru znudzonych yciem? Zapytana o nud, Jeanne Calment stwierdzila, e w czasie swego nadzwyczaj dlugiego ycia nigdy si nie nudzila. Czy istnieje jakie lekarstwo na ,,nud przedluajcej si egzystencji"? Dlaczego zdrowi trzystulatkowie mieliby by znudzeni? Niestety w realnej rzeczywistoci nie spotykamy ludzi, którzy doyliby do wieku Makropulos i odpowiedzieli nam na to pytanie. Slabo rozumowania Williamsa zdaje si tkwi w tym, e realny czytelnik mierzy si w jego artykule z problemem fikcyjnej postaci. Znani nam ludzie, którzy doywaj dlugich lat, przeywaj raczej frustracj z tego powodu, e nie s w stanie czyni tego, co z latwoci K. Capek, TheMakropulosCase, dz. cyt., s. 254256. M. Walker,Boredom,ExperimentalEthics,andSuperlongevity, www.nmsu.edu/~philos/ documents/boredom.doc. 19 Ch. Overall, Aging, Death, and Human Longevity: A Philosophical Inquiry, Berkeley: University of California Press 2003, s. 145. przychodzilo im wczeniej, ni nud z powodu tego, e czynili to zbyt dlugo. Bywaj natomiast znueni yciem to jednak nie to samo, co nuda. Mark Walker proponuje std, by zamiast o nudzie mówi o ,,znueniu yciem". Jeli dlugie ycie prowadzi ostatecznie do beznadziejnego znuenia, nie wydaje si, by warto o nie zabiega20. Powinnimy nadto ostrzega tsknicych za niemiertelnoci Nicholas Agar by bardzo ostroni wobec propozycji niemiertelnoci. Wyklucza ona zarówno przypadkowe, jak i intencjonalne postradanie ycia. Zalómy, e w cigu tysica lat niemiertelnego trwania ulegnie kto narastajcej i nieuchronnej nudzie. W dniu 1500 urodzin kade moliwe dzialanie bdzie niewypowiedzianie nudne. Niemiertelne ycie bdzie nioslo wicej cierpienia ni skoczone trwanie. To tak jeli uzna trafno wspomnianej analogii jak nieuleczalna bezsenno21. Z powyszego mona by wycign dwa wnioski. Po pierwsze, nuda nie musi by w sposób konieczny zwizana z perspektyw niemiertelnego trwania. Nie trzeba y wiecznie podkrela Larry Temkin by czu si znudzonym pewnymi aspektami ycia. Autorowi trudno wprawdzie uwierzy, e móglby si czu znudzonym miloci do bliskich lub smakiem lodów, przyznaje jednak, e tego rodzaju ,,aktywnoci" nie konstytuuj ycia jako caloci. Jedni ludzie nudz si szybciej, inni wolniej22. Drugi wniosek: jeli niemiertelno ma by w jakikolwiek sposób upragniona, musi by egzystencj ju to mentalnie, ju to fizycznie w rzeczywistoci zupelnie innego rodzaju ni znane nam ycie. Inaczej grozi nam, e zanudzimy albo te znuymy si na mier (te znamienne powiedzenie). Nie jest bowiem wykluczone, e powtarzanie najbardziej nawet satysfakcjonujcych nas przyjemnoci nie bdzie skutkowalo znueniem w niekoczcym si trwaniu. Dyskutujcy nad przypadkiem Makropulos filozofowie maj wszak na ten temat róne opinie: podczas gdy Williams jest glboko przekonany, e wieczne powtarzanie tych samych dowiadcze mogloby by tak bezsensowne, e pragnlibymy jedynie mierci23, Richard Momeyer jest równie pewien, e szczcie wiecznego ycia mogloby jednak polega na powtarzaniu dowiadcze24. Temkin nie zgadza si natomiast z Williamsem, e niemiertelne ycie byloby tak nudne, i jedynym na nie lekarstwem byloby samobójstwo, chocia nie wyklucza, e niektórzy wybraliby tak drog, by si z nudy uwolni. Nawet niewyobraalnie nudne ycie twierdzi moe by lepsze od nieistnienia. Lepsze jest przeycie kilku M. Walker,Boredom,ExperimentalEthics,andSuperlongevity, dz. cyt. N. Agar, Humanity'sEnd.WhyWeShouldRejectRadicalEnhancement, Cambridge, Ma London: The MIT Press 2010, s. 112114. 22 L. Temkin, IsLivingLongerLivingBetter?, dz. cyt., s. 357. 23 B. Williams, SprawaMakropulos, dz. cyt., s. 66. 24 R. Momeyer, Confronting Death, Bloomington: Indiana University Press 2003, s. 148149. setek lat ekscytujcego ycia, po którym nastpi do nudne aczkolwiek wartociowe ycie, ni sytuacja, w której te kilka setek lat ekscytujcego ycia zostanie zakoczone mierci25. Wspomniana ju Overall sdzi, e powód tej antynomii ley w tym, i wymienione opinie oparte s o dwa róne aspekty ludzkiej psychologii: ludzie z jednej strony wykazuj tendencj do nudzenia si powtarzanymi dowiadczeniami, z drugiej za maj zdolno do odkrywania nowych. Mona by jeszcze uzna, e istnieje tertium: zmiana psychiki nastpujca wraz z uplywem kolejnych lat czy wieków. Gdybymy yli wiecznie uwaa Temkin nasza psychika prawdopodobnie ewoluowalaby wraz z nami i moglibymy odkry zupelnie nowe yciowe plany, których dzisiaj nie potrafimy przewidzie nie bylibymy zatem znudzeni26. Wydaje si jednak, e to nie zmiana nas, lecz rzeczywistoci moe stanowi ,,lekarstwo na znuenie". Dlaczego? Co prawda i tak si zmieniamy w trakcie naszego ycia inne s przecie pragnienia i priorytety nastolatków, a inne siedemdziesiciolatków, i to po czci niezalenie od moliwoci ich realizacji uwarunkowanych psychofizyczn kondycj jeli jednak zgodzi si na zmian psychiki, staniemy przed pytaniem o osobow tosamo wiecznie trwajcych podmiotów. Bd naszym cielesnym przedlueniem, ale czy to jeszcze my? I do kogo odnosiloby si wówczas pragnienie wiecznego trwania? Williams sugeruje, e by moe jakie ycie po mierci, wystarczajco niepodobne do obecnego, mogloby przerwa paraliujc nud Makropulos. Chodziloby zatem nie tyle o to, by wiecznie y ,,tu i teraz", ale by wiecznie y po mierci, i to y w sposób, który nieustannie by nas absorbowal. Czy mialaby to by, jak wyobraali sobie niektórzy filozofowie, egzystencja wypelniona czym w rodzaju intensywnych docieka intelektualnych? Wtedy nuda bylaby nie do pomylenia, zakladajc jednak, e kogo nie nudz same dociekania intelektualne jako takie, a takich raczej nie brakuje. Jeli zatem czlowiek posiada okrelony charakter i zachowuje go równie po mierci, trudno sobie tego rodzaju ,,wieczne zaabsorbowanie" wyobrazi. Wraz z utrat charakteru nastpowalaby natomiast utrata indywidualnoci i zarazem tego wszystkiego, co mogloby uzasadnia zainteresowanie wiecznoci aktywnoci intelektualnej. W takim wariancie nieustannego ycia ,,tu i teraz", którym jest przypadek Makropulos, zauwaa Williams, czyli wtedy, kiedy jestem rozpoznawalny sam dla siebie, musialbym mie w kocu siebie do, pragnienie kategoryczne moe zanikn. Zanim ten moment nadejdzie, mamy powód, by nie umiera, i istniej powody, by umrze, zanim ten moment nastpi. Moment ten moe L. Temkin, IsLivingLongerLivingBetter?, dz. cyt., s. 365.. Tame, s. 357. nastpi zatem zbyt wczenie albo zbyt póno27. Jak czytamy u Nietzschego: ,,Wielu umiera za póno, niektórzy umieraj zbyt wczenie. Obco jeszcze brzmi nauka: ,,umieraj w por! (...) Oczywicie, kto nigdy w por nie yl, jakeby ten mial w por umrze?"28 Wskazywane przez Williamsa znaczce zmiany, jakim musialoby ulec postrzeganie wiata przez ,,niemiertelnych ludzi", to jest zmiana charakteru, pragnie i projektów, wydaj si wane w perspektywie nieustannych przemian, jakim podlega otaczajca nas rzeczywisto. Jak inaczej moglibymy mie powody, eby zabiega o ycie zupelnie odmienne od tego, jakie jest nam dotd znane? Dodajmy jeszcze, e ludzie starsi, patrzc na otaczajc ich rzeczywisto, mówi czsto: to ju nie mój wiat, mój wiat przeminl, pora si pakowa... Inna rzecz, e oparcie argumentacji za niemiertelnoci jedynie na posiadaniu proporcjonalnych do pragnie i projektów nie wydaje si trafne istniej wszak dobra obiektywne niezalene od pragnie29. Czyby zatem skoczono ludzkiego bytu nieodlcznie wizala si ze miertelnoci, a niemiertelno byla nieodlcznie zwizana z innym ni dostpne nam ,,tu i teraz" dowiadczenie istnienia? Williams zdaje sobie oczywicie spraw, e ci, którzy maj nadziej na niemiertelno, nie na tym wiecie pragn y wiecznie. Maj nadziej, e umierajc ,,tutaj", zaczn y bez koca ,,tam", a bdzie to rzeczywisto tak dalece odmienna od obecnej, e nie zaznaj nudy Makropulos. Jaka? Tego nie wiemy, co nie przeszkadza nam snu wizji czstokro jeszcze nudniejszych ni nuda Makropulos. Wyobraamy sobie wiele, ale ,,tu i teraz" wiemy jedynie, e odchodzimy w mrok. Reszta jest kwesti wiary, a nie wiedzy. Uwiklani w ziemsk rzeczywisto, mamy bowiem jedynie szans na dowiadczenie miertelnoci, a nie niemiertelnoci30. Wmoimpocztkujestmójkres.Jedenpodrugim Domyrosniupadaj,rozsypujsiipowikszaj, Przenoszone,burzone,odbudowywane,ustpujpola Szczerejpustcealbofabryce,alboobwodnicy. (...) Wmoimpocztkujestmójkres.wiatlorozlewasiteraz Wszczerejpustcewystpiwszyzglbokowylobionegokoryta Drogizaaluzjamigalzi,wmrokupopoludnia, Tamgdzieplecamipodpierasz,gdymijaciwóz,cianparowu, Któregodnemplyncadroganiezbaczazkierunku Kuwsi,whipnozieelektryzujcegogorca. B. Williams, SprawaMakropulos, dz. cyt., s. 7677. F. Nietzsche, TakorzeczeZaratustra, przel. W. Berent, Pozna: Vesper 2010. 29 L. Temkin, IsLivingLongerLivingBetter?, dz. cyt., s. 357. 30 T. Chappell, InfinityGoesUpOnTrial:MustImmortalityBeMeaningless?, "European Journal of Philosophy" 17 (2007), s. 31. Wparnejmgleszarykamie Pochlania,niezalamujc,gorczkowewiatlo. pigeorginiewmilczeniupustkowia. Wypatrujpierwszejsowy. (T.S. Eliot, EastCoker)31 Wartociowa miertelno W perspektywie niemiertelnoci miertelno moe mie warto, i to jak znajdujemy u amerykaskiego etyka Leona Kassa ze zgola innych powodów ni ogarniajca nas nuda. Kass nie twierdzi, jakoby dobr byla mier konkretnego czlowieka, tak mlodego, jak i starszego. Warto upatruje w samym fakcie ludzkiej miertelnoci, czyli w granicach biologicznego trwania. W kresie naszego biologicznego trwania tkwi w jego przekonaniu obiektywne dobrodziejstwo, bez wzgldu na to, czy zdajemy sobie z tego spraw, czy te nie. Utrzymywanie, e ludzkie ycie byloby lepsze, gdybymy nie musieli umiera, jest zdaniem Kassa równoznaczne z przyjciem, e ludzkie ycie byloby lepsze, gdyby bylo yciem jakiej innej ni czlowiek istoty. Jak zatem warto mialby mie fakt ludzkiej miertelnoci? Kass postrzega w nim cztery korzyci. 1. Tytulem pierwszej s wlaciwe nam ,,interesy i zobowizania". Autor powtpiewa w to, czy wraz z wydlueniem naszego ycia powiedzmy o dwadziecia lat wzronie proporcjonalnie przyjemno, jak czerpiemy z ycia. Czy gwiazdy tenisa rzeczywicie cieszylyby si rozgrywajc 25% wicej meczy? Albo czy Don Juan czulby si bardziej usatysfakcjonowany seksualnie, gdyby posiadl w yciu jeszcze 250 kobiet wicej? Czy po dowiadczeniach zwizanych z radociami i trudami wychowywania dzieci rodzice mieliby ochot przedluy te dowiadczenia o kolejne dziesi lat? Czy za rzeczywicie warte przedluenia o dwadziecia kolejnych lat uznaliby swoje funkcje rektor Uniwersytetu Harvarda lub czlonek Kongresu? Postawione pytania nie prowadz do jednoznacznych odpowiedzi. Rektor Harvardu móglby powiedzie: mam czas, zajm si czym innym... Ilu to ludzi wypelniajcych od rana do wieczora swoje zawodowe obowizki marzy o tym, by na emeryturze zaj si czym zupelnie innym! Polemizujcy z Kassem Walker twierdzi, e znudzony Don Juan móglby dla odmiany zosta mnichem, a znudzony mnich móglby zosta instruktorem jazdy na nartach. Overall zarzuca natomiast tutaj Kassowi totalny brak wyobrani, poniewa nie dostrzega on, e przewaajca wikszo ludzi nigdy nie bdzie gra w tenisa ani pelni funkcji rektora. Jeli nawet twier31 T.S. Eliot, Wmoimpocztkujestmójkres, przel. A. Pomorski, Warszawa: wiat Ksiki 2007, s. 284285. dzi Overall mieliby oni uzna niemiertelno za nieznon, stanowi mniej ni 1% populacji. Ubodzy i ciko pracujcy ludzie, przedstawiciele uciskanych mniejszoci i obcieni najrónorodniejszymi ulomnociami, którzy nie maj w cigu swojego krótkiego ycia szansy na korzystanie z dostpnych innym dóbr, zapewne przyjliby z radoci ofert dluszego ycia, które mogloby im przynie szans na zmian losu32. Elina Makropulos moglaby wprawdzie usilnie twierdzi, e jest znudzona wszelkim sportem, bez wzgldu na dyscyplin, a take literatur, sztuk, muzyk, zwiedzaniem wiata. Znalazloby si jednak dostatecznie wiele osób, które znalazlyby racje dalszego ycia. Temkin powoluje si w swoim artykule na tre rozmów, jakie odbyl z Derekiem Parfitem i Frances Kamm (to wybitni brytyjscy filozofowie), którzy zapewniali go, e nigdy nie nudz ich wizyty w muzeum, sluchanie Wesela Figara, Wariacji Goldbergowskich lub TristanaiIzoldy.Skoro zatem nie wszystkim perspektywa wiecznego ycia wydaje si miertelnie nudna, moe zauwaa Temkin nalealoby przyj, e dla wielu ycie wieczne moe okaza si nie tak pocigajce, jak to wczeniej zakladali, poniewa ostatecznie moe nie by tak interesujce, ekscytujce i wiee, jak tego pragnli33. 2. Drug korzy Kass analizuje pod haslem: ,,powaga i aspiracje", i stara si dowie, e nie traktowalibymy swego ycia powanie, gdyby nie ograniczony czas jego trwania wspierajc si, midzy innymi, slowami psalmisty: ,,Naucz nas liczy dni nasze, bymy zdobyli mdro serca" (Ps. 90, 12). Kiedy nie musimy liczy dni, nie cenimy sobie czasu, miertelno sprawia, e traktujemy nasze ycie powanie. Kass przyznaje, e mona wskaza równie tego rodzaju formy ludzkiej aktywnoci, w przypadku których miertelno nie stanowi bodca, a ,,zyskanie na czasie" mogloby by czym zdecydowanie korzystnym np. zdobywanie wiedzy lub rozwijanie przyjani ale uznaje je za nieliczne wyjtki od korzystnego dla nas ograniczenia naszej egzystencji w czasie. W przekonaniu Walkera filozoficzna refleksja jest ze swej natury otwarta, std nie moe by nigdy skoczona i nie podlega nudzie. 3. Kolejn korzy wynikajc ze skoczonego charakteru naszej egzystencji Kass okrela haslem ,,pikno i milo". Retoryczne pytania, przy pomocy których autor chce przekona tutaj czytelnika do swojego stanowiska, odnosz si zasadniczo do faktu przemijania. Czy pikno kwiatów nie zachwyca nas tym bardziej, im szybciej widn i usychaj? Czy pikno piewu wiosennych ptaków nie cieszy nas tak bardzo dlatego, e wyraniej brzmi na Ch. Overall, LifespanExtension:MetaphysicalBasisandEthicalOutcomes, w: EnhancingHumanCapacities, dz. cyt., s. 392. 33 L. Temkin, IsLivingLongerLivingBetter?, dz. cyt., s. 360. tle poprzedzajcej wiosn zimowej monotonii? I czy miertelno nie jest powodem, dla którego staramy si okaza wdziczno za okazan nam milo? To miertelno mialaby te by powodem, dla którego powstaj dziela sztuki w nadziei, e co po nas pozostanie. To miertelno zainspirowala twórców piramid i natchnla Mozarta do skomponowania Requiem. Ponadto zwykle zaczynamy co docenia dopiero wtedy, kiedy nam tego brak, podobnie mialoby by z yciem. To miertelno sprawia, e je sobie cenimy. Czy jednak nie przypisujemy zbyt wielkiej wagi do tej refleksji pyta Temkin i wymienia trzy racje, dla których moemy podway ,,warto przemijania". (1) Ludzie, którzy odeszli, pozostawili nam liczne dziela dokonane z obawy przed mierci. By moe inspiracj znacznie wikszych dziel mogloby by przezwycienie starzenia i umierania? (2) Argument Kassa przypomina znany w psychologii mechanizm obronny ,,kwanych winogron", polegajcy na pomniejszaniu wartoci celu, którego nie moemy osign. Chcielibymy y wiecznie, lecz poniewa nie moemy tego celu osign, przekonujemy samych siebie, e nie jest on a tak wartociowy, jak nam si pierwotnie wydawalo. (3) Nawet jeli nie cenimy dostpnych nam dóbr tak dlugo, jak dlugo ich nie stracimy czy nie lepiej jest posiada je niezmiernie dlugo mimo niedoszacowania, ni w pelni je docenia, ale po stracie? Nawet jeli przyznajemy, e lepiej jest by kochanym i milo straci ,ni nigdy nie by kochanym, przyznamy te, e jeszcze lepiej jest by kochanym i nigdy nie utraci miloci. Nawet jeli nie cenilibymy sobie w pelni ycia, gdyby nie perspektywa mierci, nie wynika std, e w pelni doceniane miertelne ycie jest lepsze ni niemiertelne. Ostatecznie nawet jeli niektóre z wielkich dziel ludzkoci powstawaly inspirowane obaw przed mierci, wiele mogloby powsta bez takiej inspiracji. Prawdopodobnie wiele dziel byloby te dokoczonych, gdyby ich twórcy nie zmarli34. 4. Ostatnia z korzyci wynikajcych z naszej miertelnoci dotyczy, zdaniem Kassa, ,,cnoty i moralnej doskonaloci". miertelno mialaby nam dawa okazj do ,,wznoszenia si" ponad przywizanie do biologicznego trwania, a wic dostrzega duchowy wymiar naszego ycia35. Wolni od lku o nasze biologiczne trwanie, jestemy w stanie broni wartoci, nawet jeli mialoby to si dokona kosztem naszego ycia. Nie wynika std jednak, e nie bronilibymy wartoci, gdybymy nie mieli wiadomoci biologicznego kresu. Prawd jest natomiast, e gdybymy yli w rzeczywistoci, w której nasze ciala nie podlegalyby procesom starzenia, zapewne nie cenilibymy Tame, s. 355. L. Kass, L'ChaimandItsLimits:WhynotImmortality?, w: tene, Life,Libertyandthe DefenseofDignity.TheChallengeforBioethics, San Francisco: Encounter Books 2002, s. 264268. sobie tak bardzo zdrowia i fizycznej kondycji. By moe najwaniejsze jest zatem nie to, e cenimy nasze ycie, ale samo czynienie naszego ycia wartociowym. Zamiast zatem dodawa lata do naszego ycia, lepiej ,,przyda wicej ycia" tym latom, które mamy do dyspozycji. Kiedy zaakceptujemy nasz skoczono, zaakceptujemy tym samym nieuchronny fakt naszego starzenia, który jest jej nieodlcznym atrybutem36. Przezwycienie procesu starzenia, o ile nie towarzyszy mu przezwycienie mierci, niekoniecznie musi by bowiem podanym stanem rzeczy. W takim wiecie kada mier bdzie tragiczna, o ile nie wyeliminujemy równie wypadków, naturalnych katastrof i nieuleczalnych chorób37. Kass twierdzi ostatecznie, e miertelno nie jest defektem naszej ludzkiej natury, odslania raczej pragnienia naszej duszy (niekoniecznie kady zgodzi si, e posiadamy dusz). Jakkolwiek argumenty Kassa maj charakter jedynie retoryczny, zdaj si zawiera podobn intuicj do tej, na któr wskazuje Williams: niemiertelne trwanie w skoczonej ze swej natury rzeczywistoci ostatecznie nie uszczliwia. Inna rzecz, e nasza tsknota za niemiertelnoci ,,uwiklana" jest w miertelny kontekst. Chcielibymy odnale w niej kochanych przez nas ludzi takich, jakimi ich znalimy w tym kontekcie niezwykle wymowny jest znany wiersz Boleslawa Lemiana38. Gdypomierciwniebiosówprzybylampustkowie, Bógdlugopatrzalnamnieiglaskalpoglowie. ,,ZblisidomnieUrszulo!Pogldaszjakywa... Zrobidlaci,cozechcesz,bybylaszczliwa." ,,Zróbtak,BoeszepnlambywniebTwoichkrasie Wszystkobylotaksamo,jaktamwCzarnolasie!" Iumilklamzlknionaioczyunosz, Byzbada,czysiniegniewa,eGootoprosz. UmiechnlsiiskinliwnetzBoejlaski Powstaldomkubekwkubek,jaknaszCzarnolaski. Isprztyidonicerozkwitlegoziela Takpodobne,aoczomstrasznoodwesela! 36 A. Campbell, G. Gillett, G. Jones, Medical Ethics, Oxford: Oxford University Press 2001, s. 180. 37 L. Temkin, IsLivingLongerLivingBetter?, dz. cyt., s. 356. 38 B. Lemian, UrszulaKochanowska, w: tene, Zwiedzamwszechwiat, Warszawa: wiat Ksiki 2006, s. 6768. Irzekl:,,Otossprzty,aotodonice. Tylkopatrzeaprzyjdstsknienirodzice! Ija,gdygwiazdydosnupoukladamwniebie, Nierazdodrzwizapukam,byodwiedziciebie!" Iodszedl,ajazarazkrztamsi,jakmog Wicnakrywamdostolu,omiatampodlog Iwsukninajróowszcialoprzyoblekam Isenwiecznyodpdzamiczuwamiczekam... Juwitpierwszroznietzlocisipocianie, Gdywlanieslychakrokiidodrzwipukanie... Wiczrywamsiibiegn!Wiatrponiebiedzwoni! Sercewemniezamiera...Nie!...ToBóg,nieoni!... Wspomnielimy ju wyej, e wyobraamy sobie wiele, a nasze wyobraenia o wiecznym trwaniu w nieznanej nam totalnie rzeczywistoci bywaj tak nudne, e a budz wtpliwoci co do sensu zabiegania o pomiertne przebywanie w gronie zbawionych, to jest tych, którzy dostpi wiecznej szczliwoci. Istnienie innej rzeczywistoci jest przedmiotem religijnej wiary, nie wiedzy. Znamy tylko t rzeczywisto. Jest cielesna a do bólu, i to zarówno fizycznego, jak i duchowego, który przeywamy po odejciu bliskich. Mylenie o niemiertelnym trwaniu jest zwizane z nadziej ponownego z nimi spotkania, a wic uwiklane nieuchronnie w miertelny, cielesny kontekst. Jednoczenie wydaje si i to niezalenie od religijnego objawienia e niekoczce si trwanie winno by zwizane z nieskoczonym wymiarem towarzyszcych mu dóbr. Niekoczce si ycie Makropulos, nawet jeli zachowany w nim zostanie warunek osobowej tosamoci, pozostanie miertelnie nudne, jeli dostpne jej dobra bd mialy skoczony charakter. A zatem ,,przedsmak wiecznoci", ucieczka z nieznonego podlegania prawom czasu, moglaby by czciowo dowiadczeniem ,,nieskoczonego dobra". Jeli wieczno jest rozumiana nie jako niekoczce si trwanie w czasie, ale jako rzeczywisto poza czasem, wtedy wiecznie yje ten, kto yje obecnie39. Nie sdz, ebymy mogli w skoczonym wymiarze znale ostateczn odpowied na pytanie o wymiar nieskoczony. W projekcie nieskoczonego trwania w skoczonej rzeczywistoci liczba opcji stojcych przed Makropulos musialaby si w kocu wyczerpa. Czy to musi by nudne? Nie musi, ale bdzie to ostatecznie zalee od charakteru pragnie, jakie ywi bdzie Makropulos. T. Chappell, InfinityGoesUpOnTrial, dz. cyt., s. 42 Streszczenie Elina Makropulos to bohaterka sztuki Karela Capka. Ojciec Eliny, nadworny medyk XVI-wiecznego cesarza, wypróbowuje na swej córce sil dzialania eliksiru ycia. Makropulos umiera w wieku 342 lat, rezygnujc z ponownego wypicia eliksiru, poniewa w swym nad wyraz dlugim yciu doszla do stanu znudzenia, zobojtnienia i ozibloci. Refleksja nad losem Eliny Makropulos prowadzi brytyjskiego etyka Bernarda Williamsa do wniosku, e zbyt dlugie ycie wcale nie musi by dobr rzecz, a w mierci mona znale ukojenie. Wydaje si jednak, e czlowiek ma powody, eby unika mierci, poniewa posiada kategoryczne pragnienia, a sama egzystencja podana jest jako co, co jest dla ich zaspokajania konieczne. Osoba ma powody, by zapobiega sytuacjom, które s dla niej niekorzystne, poniewa uniemoliwiaj jej zaspokojenie wlasnych pragnie, ma wic dobry powód, by zapobiega sytuacji wlasnej mierci. Nie wynika std jednak w sposób jednoznaczny, e niekoczce si ycie w skoczonej ze swej natury rzeczywistoci jest wartoci, o któr warto ze wszech miar zabiega. Pragnienie bardzo dlugiego czy nawet niemiertelnego ycia w znanej nam rzeczywistoci nie wydaje si nadto bezwarunkowe.
Przeglad Filozoficzny - Nowa Seria – de Gruyter
Published: Jun 1, 2012
You can share this free article with as many people as you like with the url below! We hope you enjoy this feature!
Read and print from thousands of top scholarly journals.
Already have an account? Log in
Bookmark this article. You can see your Bookmarks on your DeepDyve Library.
To save an article, log in first, or sign up for a DeepDyve account if you don’t already have one.
Copy and paste the desired citation format or use the link below to download a file formatted for EndNote
Access the full text.
Sign up today, get DeepDyve free for 14 days.
All DeepDyve websites use cookies to improve your online experience. They were placed on your computer when you launched this website. You can change your cookie settings through your browser.