Get 20M+ Full-Text Papers For Less Than $1.50/day. Start a 14-Day Trial for You or Your Team.

Learn More →

Niepełnosprawność w zmieniającej się kulturze / Disability in the face of the ongoing cultural changes

Niepełnosprawność w zmieniającej się kulturze / Disability in the face of the ongoing cultural... The paper opens with an overview of the main ideas and attitudes towards disability which have been characteristic to subsequent periods in the development of Western civilization. This is followed by an analysis of certain oversimplifications and falsifications which have been made in various descriptions of how disability was seen throughout the ages. The said oversimplifications and errors are then shown to be linked to certain ideologies and intellectual currents. The second part of the present study gives insight into the various factors which have affected the growth of special needs pedagogy and the situation of disabled people. This part also includes a discussion of potential dangers to the health and development of people, especially those with special needs, brought on by certain features of the contemporary culture. The final part of the present study offers a number of educational solutions which may lead to positive social change and thus to improve the challenging situation of many disabled people. Key words: disability, special needs pedagogy, revalidation, rehabilitation Wstp W prezentowanym opracowaniu poddajemy analizie zjawisko niepelnosprawnoci, a take sytuacj osób z niepelnosprawnociami na przestrzeni dziejów. Przedstawiane analizy obejmuj zatem badane zjawisko zarówno w ujciu historycznym, a take zastanawia si bdziemy nad sytuacj czlowieka niepelnosprawnego, slabego, cierpicego, we wspólczesnej kulturze. Przyjmujemy, zgodnie z Uchwal Sejmu RP, z dnia 1 sierpnia 1997 roku ,,Karta Praw Osób Niepelnosprawnych", e osoby niepelnosprawne to te, których sprawno fizyczna, umyslowa, psychiczna, trwale lub okresowo utrudnia, ogranicza lub uniemoliwia ycie codzienne, nauk, prac oraz pelnienie ról spolecznych, zgodnie z normami prawnymi i zwyczajowymi. Dodajmy, e kiedy w prezentowanym opracowaniu piszemy ­ niepelnosprawno, to mamy na myli szerokie spektrum zagadnie, a wic mylimy o sytuacji osób: gluchych i niedoslyszcych, niewidomych i niedowidzcych, osób z niepelnosprawnoci intelektualn, osób przewlekle chorych, osób z dysfunkcj narzdu ruchu oraz osób niedostosowanych spolecznie. Zaprezentowane okrelenia s nazwami poszczególnych kategorii niepelnosprawnoci wedlug terminologii polskiej pedagogiki specjalnej z polowy XX wieku. Poszukujc odpowiedzi na pytanie o status spoleczny osób z niepelnosprawnoci na przestrzeni dziejów, przyjmujemy hipotez, w oparciu o wyniki bada z zakresu historii wychowania, jak i z zakresu pedagogiki specjalnej, e pelnosprawni czlonkowie spoleczestw przyjmowali na ogól, wobec osób z niepelnosprawnoci, postaw obojtnoci. Niekiedy bylo to wspólczucie, najczciej jednak byly to postawy odrzucenia [1]. Przyjmujemy, e ,, jako spoleczestwa, jego kultury mierzy si szacunkiem okazywanym najslabszym ze swoich czlonków" [2]. Zatem nasze zaangaowanie na rzecz osób z niepelnosprawnoci stanowi weryfikacj calego spoleczestwa. Trudno si z tym stanowiskiem nie zgodzi. Pedagogika specjalna, jako odrbna dziedzina pedagogiki ogólnej, powstala w drugiej polowie XIX wieku. Jej glównymi zadaniami, jak je lakonicznie okrelil Amadeusz Krause, jest wspieranie osób z niepelnosprawnoci oraz analizowanie zagroe, które moglyby owo wspieranie utrudnia. Tych zagroe, w zmieniajcej si cywilizacji, bylo wiele. Niestety nie zniknly wraz ze zmianami i rozwojem ycia spolecznego. Mona powiedzie, e zmienily jedynie swoj posta z mniej lub bardziej brutalnej marginalizacji, a w przypadkach skrajnych eksterminacji, po bardziej subtelne formy wykluczenia spolecznego [3]. Struktura prezentowanego opracowania jest nastpujca; w czci pierwszej podjto analiz pogldów i postaw wobec niepelnosprawnoci, na przestrzeni dziejów cywilizacji zachodniej. Wskaemy tutaj glówne zwroty w traktowaniu czlowieka slabego i ich uwarunkowania. Trudno jest w krótkim opracowaniu przedstawi w sposób wyczerpujcy te wszystkie przelomy. Niewtpliwie wywieraly one wplyw na ycie ludzi, na kultur, na permanentn plynno cywilizacji. Wskaemy take na pewne uproszczenia, a nierzadko przeklamania, które pojawialy si w opisie analizowanej rzeczywistoci, glównie pod wplywem pewnych ideologii. W czci drugiej opracowania podejmiemy analiz ewolucji pedagogiki specjalnej, ukazujc uwarunkowania tego rozwoju, a take zmieniajc si ­ w zwizku z tym ­ sytuacj czlowieka slabego. W czci tej przedstawione zostan take zagroenia zdrowia i rozwoju czlowieka (zwlaszcza slabego), jakie niesie wspólczesna kultura. W kocowej, trzeciej czci opracowania przedstawimy pewne propozycje dziala edukacyjnych, które w konsekwencji mog doprowadzi do wlaciwych (dobrych) zmian spolecznych, poprawiajcych trudn sytuacj i relacje osób slabych. Przedstawiony zostanie mianowicie ideal wychowania personalistycznego, celem którego jest wychowanie czlowieka mdrego, dojrzalego, w pelni wolnego, a wic odpowiedzialnego, który nie poddaje si latwo spolecznym zmianom. Nie wszystkie one bowiem s dobre dla czlowieka, zwlaszcza slabego, dla spoleczestwa i jego kultury. Wszak niektóre wyplywaj z biecej polityki, która bywa krótkowzroczna i czsto zideologizowana. Ewolucja pogldów i postaw wobec slabych na przestrzeni dziejów W staroytnym Izraelu mielimy do czynienia z bardzo wyran niechci jego mieszkaców do osób z niepelnosprawnociami. Owa niech miala podloe religijne. ydzi wierzyli bowiem, e upoledzenie moe by swoist kar za grzechy. O takim przekonaniu Izraelitów moe wiadczy nastpujce zdanie, które napisano w Ksidze Powtórzonego Prawa: ,,Jahwe ci dotknie wrzodem egipskim, hemoroidami, których nie zdolasz wyleczy. Jahwe ci dotknie obldem, lepot i niepokojem serca (...) Apodyktyczne prawo ydowskie zabranialo jednake, z drugiej strony, zncania si nad osobami, które dotknla niepelnosprawno; ,,Nie bdziesz kladl przeszkody przed niewidomym, ani zlorzeczyl gluchemu, ale bdziesz si bal Boga twego" [4]. Osoby dotknite gluchot byly wylczane z religijnych obrzdów ydowskich. Uwaano je bowiem za takie, którym ich upoledzenie uniemoliwia uczestniczenie w witych obrzdach, a tym samym udaremnia im poznanie Boga. W kulturze staroytnej Grecji, w której dominowal kult piknego ciala i wysokiej sprawnoci fizycznej, niepelnosprawne dzieci po prostu izolowano. W Sparcie natomiast, na mocy prawa Likurga, umiercano jednostki slabe. Tego typu praktyki znane byly równie w Atenach. Mialy one akceptacj dwóch najwybitniejszych filozofów greckich Platona (427-347) i Arystotelesa (384-322) [5]. Filozofowie ci kladli, jak wiadomo, nacisk na wlaciwy dobór malonków (eugenika). Pisali take na temat: higieny, wlaciwej diety, roli wychowania fizycznego, a take roli zabawy w moralnym wychowaniu dziecka [6]. Hipokrates (IV p.n.Ch), z greckiej wyspy Kos, uznawany za ojca medycyny europejskiej, prekursor holistycznej koncepcji zdrowia, przysig którego skladaj po dzi dzie mlodzi adepci sztuki lekarskiej, zainicjowal take m.in. badania nad etiologi gluchoty, opisywal schorzenia psychiczne takie jak: histeria, paranoja, epilepsja, melancholia. Wskazywal take na zaleno zdrowia somatycznego i psychicznego. Dowodem wspólczucia Greków wzgldem kalek jest u Sofoklesa chór piewajcy nad Edypem, który utracil wzrok : ,,y w takiej ciemni o lepiej ci nie y" [7]. W obszarze staroytnego Rzymu, przelomu VI/V w. p.n.Ch. (republika rzymska pocztkowy okres i poprzedzajcy j okres archaiczny), dominowal model wychowania domowego, w którym ojciec rodu (pater familias) ­ jako stranik ogniska domowego ­ podejmowal decyzj o yciu lub mierci swojego potomstwa. W póniejszym okresie republiki (509-31 p.n.Ch), a nastpnie w cesarstwie rzymskim (31 p.n.Ch ­ 476 n.e.), kalecy, oszpeceni chorobami, glusi, niewidomi, byli naraeni na drwiny. Cesarza Klaudiusza, majcego powan wad wymowy, nawet rodzona matka nazywala ,,ludzk poczwar". Dopiero w schylkowym okresie cesarstwa (IV ­ V w) rzymscy cesarze, moc dekretów, wprowadzili bezwzgldny zakaz zabijania dzieci. Wówczas to zaczto organizowa domy dla polonic oraz dla osieroconych dzieci (Cezarea Kapadocka). Wida zatem, wyrany wplyw na ten stan rzeczy filozofii stoickiej, jak równie albo przede wszystkim wplyw religii chrzecijaskiej, która stopniowo wypierala z cesarstwa rzymskiego kulty pogaskie. W 314 roku aborcja uznana zostala przez wladze kocielne za morderstwo [5]. Tysicletnia historia redniowiecza (V ­ XV w.) bywa nieslusznie obciana, zwlaszcza przez historyków marksistowskiej proweniencji, negatywnym stereotypem epoki zacofania. Tak naprawd redniowiecze jest epok uniwersytetów i katedr, wspanialego rozwoju nauki i sztuki. Wikszo uniwersytetów europejskich ­ jak wiadomo ­ powstala wlanie w tej epoce. W tej liczbie take nasz, Uniwersytet Krakowski (1364), póniej przyjl nazw Jagielloski. W epoce tej odnajdujemy wiele postaw humanitarnych, ródlem których byla idea miloci chrzecijaskiej (civitas christiana). Ogromn rol odegral wówczas Kociól katolicki, który animowal wiele rozmaitych domów opieki, hospicjów, tworzyl azyle, przytulki, a wreszcie szpitale. Te ostatnie byly placówkami prowadzonymi przez zakonników, w których mogli znale schronienie, pielgrzymi, a take ubodzy, starcy, sieroty, niezdolni do pracy, chorzy, glusi, niewidomi, umyslowo upoledzeni [8]. Pierwsze tego typu placówki powstaly w: Rzymie, Kolonii, Akwizgranie, Barcelonie, Sewilli, Tolledo, Londynie, Upsali. W Polsce, z inicjatywy Cystersów, powstaly take placówki tego rodzaju, np: we Wroclawiu (1108), w Jdrzejowie (1152), w Poznaniu (1170). Te, typowe dla ówczesnego Kociola Katolickiego, dzialania opiekucze nad slabymi, wykluczonymi, czstokro wspomagane byly przez wladz wieck. Do wladców ówczesnych, którzy tak czynili, naleeli m.in. Karol Wielki (742-814), w póniejszej epoce Ludwik XIII (1601-1643), a w Polsce tacy wladcy, jak: Wladyslaw Herman (1043-1102), Kazimierz Wielki (1310-1370) czy Jan Olbracht (1459-1501). Opiekucza dzialalno na rzecz potrzebujcych pomocy, jak wiadczyl redniowieczny Kociól katolicki, nie byla jednake w stanie rozwiza problemu wykluczonych z powodu ubóstwa, chorób, niepelnosprawnoci. Ojcowie Kociola ­ podobnie, jak w staroytnym Izraelu ­ traktowali czstokro niepelnosprawnych jako niezdolnych do poznania Boga. Stopniowo jednake, pod wplywem chrzecijaskiej filozofii i samej doktryny, sytuacja ta ulegala przemianom. W V wieku przyznane zostalo ­ osobom z niepelnosprawnociami ­ prawo do sakramentu chrztu, a nastpnie prawo do sakramentu malestwa (XII w.) Prawo do sakramentu pokuty za, niepelnosprawne osoby uzyskaly w wieku XIII [9]. Wynalezienie druku, wystpienia Marcina Lutra (1517), stanowi kolejny przelomem w rozwoju Europy, w tym take w dziedzinie opieki nad slabymi. Pod wplywem rozchodzcych si, na coraz wiksze obszary (Anglia, Skandynawia, Niemcy, Francja) idei reformacyjnych, Kociól Katolicki traci swoj dominujc pozycj w obszarze opieki nad wykluczonymi, slabymi z powodu chorób i niepelnosprawnoci, w tym take w rozwijaniu szpitalnictwa. W krajach protestanckich bowiem, tego rodzaju dzialalno podejmuj samorzdy miast, rozmaite stowarzyszenia, a take osoby wieckie. Bardzo istotne znaczenie, a zarazem przeloenie na organizacj i rozwój opieki nad slabymi, miala nie tylko reformacja, ale take rozwijajcy si humanizm. Jego wybitni przedstawiciele (myliciele) uzasadniali potrzeb organizowania systemowej pomocy ubogim i niepelnosprawnym. Naley tutaj wymieni takie nazwiska, jak: Jan Ludwik Luis Vives (1492-1540),Tomasz Morus (1478-1535). W Polsce natomiast, rzecznikiem rozwoju wieckich, oprócz kocielnych, placówek opiekuczych byl autor wiekopomnego dziela ,,O poprawie Rzeczypospolitej", wspólpracujcy w tej sprawie z monarch, Andrzej Frycz Modrzewski (1503-1572) [10]. Trudno byloby jednake twierdzi, e myl pedagogiczna Odrodzenia, aczkolwiek bardzo bogata, zdolala przeloy si na rzeczywisto tamtej epoki. Wci, osoby niepelnosprawne traktowane byly jako wyrzutki spoleczne. Dalej, ogromna masa tych osób yla w ndzy, na marginesie spoleczestw. W wieku XVII pojawia si znaczcy glos w kwestii potrzeby oraz moliwoci ksztalcenia osób upoledzo- nych. Mówi i pisze o tym wybitny czeski pedagog, który jako arianin, musial emigrowa ze swojej ojczyzny i wikszo swojego twórczego ycia spdzil w zawsze tolerancyjnej i otwartej Polsce. Mamy tutaj na myli posta Jana Amosa Komeskiego (1592-1670), twórc nowoczesnej dydaktyki. Otó, ten wybitny pedagog uwaal, e we wszechstronnej (pansofia) i powszechnej (pampedia) edukacji, musi znale si take miejsce dla osób upoledzonych, jako e ­ jak uzasadnial ­ nie mona nikogo wylcza z ,,zasigu kultury". J.A. Komeski uwaal bowiem, e nie ma nigdy tak zabrudzonego lusterka (umyslu), które nie byloby w stanie odbi promieni sloca (wiedzy). Niestety, ten wybitny pedagog nie doczekal edukacji dziecka niepelnosprawnego [11]. Pierwsz szkol specjaln, przeznaczon dla dzieci gluchych, byla publiczna placówka, ustanowiona przez ksidza Michaela de L'Eppe, w Paryu, w 1770 roku. Drug za tego typu placówk, byla szkola utworzona przez Samuela Heinicke w 1778 roku, w Lipsku. Do koca XVIII wieku, powstalo w Europie blisko 60 szkól podstawowych, specjalnych, dla dzieci gluchych, m.in.: (Wiede 1779, Praga 1786, Berlin, Londyn, Lubeka) W Polsce tego typu placówka powstala z inicjatywy ksidza Jakuba Falkowskiego w 1816 roku w Szczuczynie, za po roku przeniesiona zostala do Warszawy jako Instytut Gluchoniemych (1817). Warto tutaj zaznaczy, e te dobre zmiany spoleczne, jakimi bylo zakladanie pierwszych szkól, przeznaczonych do edukacji niepelnosprawnych dzieci, wcale nie byly przyjmowane entuzjastycznie, nawet przez tych, którzy ­ jak J.J. Rousseau (1712-1778) ­ s uwaani za wybitnych pedagogów, zarówno przez tych yjcych w przeszloci, jak równie wspólczenie. Warto, w tym celu posluy si sdem na temat proponowanego przez Rousseau systemu wychowawczego, wybitnego teoretyka wychowania fizycznego, lekarza, Jdrzeja niadeckiego (1768 ­ 1838). Pisal on o Rousseau nastpujco: ,,Filozof genewski wybral sobie Emila dobrze wyksztalconego i mocnego, jak gdyby dzieci slabe, delikatne lub kaleki nie warte byly wychowania i starania ludzkiego. My nie moemy pój za jego zdaniem (...) (...), którzy upoledzeni na wiat przychodz i maj by czlonkami spolecznoci, potrzebuj naszego wsparcia i naszej pomocy, bo ­ jak uzasadnial ten wybitny uczony : "Nie masz wic takiego niedolgi, którego, by na co uksztalci, a uksztalconego do czego uy nie podobna" [12]. Pogldy Rousseau z charakterystyczn pogard dla ycia ,,ulomnego" nie s niczym nowym, nawizuj wprost do Likurga, a i dzisiaj maj wielu kontynuatorów, jak pisze Otto Speck, profesor Instytutu Pedagogiki w Monachium: ,,Mno si oznaki ukrytego neodarwinizmu spolecznego w postaci fizycznej selekcji preperinatalnej oraz postnatalnej ekonomicznej (szacowanie kosztów i zysków)" [13]. Wracajc do pogldów Rousseau, które O.Speck proponuje nazwa ,,rousseani- zmem", pisal on: ,,Nie ycz sobie ucznia wiecznie bezuytecznego dla siebie i dla innych, zajtego wylcznie zachowaniem swego ycia, i którego cialo przeszkadza wychowaniu duszy" [14]. Niespelna 15 lat po powstaniu pierwszej w Europie szkoly dla gluchych, powstaje w Paryu, zaloona przez Valentina Haüy, szkola dla niewidomych (1784). Placówki tego typu powstawaly sukcesywnie, m.in. w Wiedniu, Liverpoolu, Londynie i Bristolu. W Polsce, pierwsza tego typu placówka powstala w 1842 roku, któr pomieszczono w budynku Instytutu Gluchoniemych w Warszawie, jako oddzial dla niewidomych. Od tego czasu placówka ta przyjla nazw Instytutu Gluchoniemych i Ociemnialych. Co wane, Instytut ten utrzymywany byl, w znacznym stopniu, dziki materialnemu wsparciu spoleczestwa [15]. Edukacja gluchych i niewidomych, z uwagi na fakt stosowania dziwnych, dla osób sprawnych, znaków porozumiewania si, musiala budzi sensacj. Std due zainteresowanie ni monarchów, ludzi nauki, duchownych, którzy nierzadko udzielali znaczcego wsparcia materialnego na rozwój tego typu placówek. Analizujc genez powstania pierwszej publicznej szkoly specjalnej dla dzieci z umyslow niepelnosprawnoci, nie mona pomin znaczenia mylenia na ten temat, wczeniej wspomnianego J.A. Komeskiego. Naley take wspomnie o dwóch francuskich uczonych: Philippa Pinela oraz Jeana Gasparda Itarda. Pierwszemu z nich, który byl naczelnym lekarzem szpitali psychiatrycznych Parya, zawdziczamy klasyfikacj chorób psychicznych. Pinel mianowicie wyodrbnil pojcia: idiotyzmu dla najglbiej upoledzonych oraz imbecylizmu, rozumianemu jako lejszy stopie upoledzenia. Jean G. Itard natomiast, którego uznaje si za twórc szkól specjalnych dla dzieci z niepelnosprawnoci umyslow, zaslynl glównie z tego, e byl lekarzem, a jednoczenie wychowawc kilkunastoletniego chlopca, znalezionego w 1779 roku, w podparyskich lasach. Chlopiec, którego Itard nazwal Wiktorem yl, do momentu znalezienia go, w calkowitej izolacji od ludzi i kultury. Poruszal si na czterech koczynach, jadl tak, jak zwierzta, nie przejawial adnych uczu, chowal si przed innymi ludmi. Kilkuletnia praca Itarda nad wyrobieniem u chlopca ludzkich cech takich, jak: dwunone chodzenie, mowa, samoobsluga, czciowo si powiodly. Chlopiec, którego nazwano ,,dzikim z Aveyron", z powodu braku oddzialywa wychowawczych, od urodzenia do momentu odnalezienia, mógl by zakwalifikowany tylko jako glboko upoledzony umyslowo. Pierwsz szkol dla upoledzonych umyslowo, w której wykorzystano dowiadczenia pracy z Wiktorem, byla placówka specjalna, zaloona w 1837 roku w Paryu przez Eduarda Seguin. Byl on uczniem Itarda. W ten oto sposób tworzylo si rodowisko specjalistów rewalidacji dzieci z niepelnosprawnoci intelektualn. Wspólpraca wychowanków Itarda zaowocowala rozpoznaniem i definitywnym rozrónieniem niepelnosprawnoci intelektualnej od choroby psychicznej. To wlanie we Francji utworzono pierwsz szkol dla niepelnosprawnych intelektualnie, pierwsz klinik psychiatryczn, a take ustanowiono prawo chronice dzieci mniej sprawne umyslowo. Francj zatem uznaje si za kraj bdcy pionierem opieki rewalidacyjnej nad dziemi z intelektualnymi deficytami. Dopiero jednak w 1909 roku wprowadzono ustaw o nauczaniu tych dzieci, jednake jeszcze bez obowizku [16]. W Polsce, w 1889 roku utworzone zostalo Towarzystwo Pomocy Lekarskiej i Opieki nad Umyslowo i Nerwowo Chorymi. Jego celem bylo zapewnianie bezplatnej pomocy lekarskiej ubogim, chorym umyslowo i nerwowo (...), rozcignicie opieki nad pozbawionymi monoci, skutkiem niezdolnoci umyslowej lub fizycznej, zapewnienia sobie utrzymania (...), zapewnienie pomocy materialnej tym rodzinom, w których znajduje si osoba z niepelnosprawnoci (...), dopomaganie tym rodzinom w umieszczaniu ich niepelnosprawnych czlonków w specjalnych zakladach, przytulkach, koloniach, ogrodach, warsztatach [17]. Warto cytowa tego typu dokumenty w kontekcie ostatnich protestów rodzin z osobami niepelnosprawnymi, przeciwko drastycznemu ograniczaniu pomocy pastwa, tym osobom i ich rodzinom, które bez pomocy nie s w stanie egzystowa. Dodajmy, e podejmowane przedsiwzicia, które przedstawiono, realizowano w bardzo trudnym dla Polski czasie historycznym. Byly to czasy zaborów i calkowitej dezintegracji pastwa polskiego, którego de facto nie bylo na mapie Europy. Pomimo tych trudnoci, w 1907 roku powstaje w Warszawie Polskie Towarzystwo Bada nad Dziemi, którym kierowali wybitni pedagodzy tamtego czasu, a mianowicie: Jan Wladyslaw Dawid (1859-1914) i Aniela Szycówna (1869-1921). Po roku 1918, na terytorium Polski niepodleglej, edukacj specjaln prowadzilo lcznie ponad 30 szkól i zakladów do tego przeznaczonych. Zaspokajaly one, niewiele ponad 10% potrzeb w tym zakresie [18]. XX-lecie midzywojenne, cho to bardzo trudny czas odbudowy od podstaw pastwa, zrujnowanego przez zaborców, to dziki entuzjazmowi Polaków, dumnych z odzyskanej niepodlegloci, a przede wszystkim dziki mdroci i patriotyzmowi wikszoci rzdzcych, czas ten charakteryzuje wielki dynamizm rozwojowy. Skutkowal on wszechstronnym rozwojem przemyslowym, kulturalnym, infrastrukturalnym. Budowano, równie od podstaw, system edukacyjny niepodleglego pastwa, który to system uwzgldnial take potrzeby rewalidacyjne dzieci z niepelnosprawnociami. Przypomnijmy, e miernikiem jakoci kultury danego spoleczestwa jest jego stosunek do najslabszych. Rozwój pedagogiki specjalnej w XX wieku Opisane dowiadczenia Europy i na tym tle Polski w zakresie tworzenia pierwszych, publicznych szkól specjalnych dla dzieci z rozmaitymi niepelnosprawnociami, przyczynily si bez wtpienia do powstania nowej dyscypliny nauki, jak jest pedagogika specjalna. Przyjto uznawa rok 1861 jako pocztek rozwoju europejskiej pedagogiki specjalnej, lczcej dzialania wychowawcze ze wspomaganiem rozwoju, charakterystycznym w rewalidacji osób z niepelnosprawnociami. Ta data jest rokiem wydania pierwszego tomu ksiki, któr napisali J.D. Georgenes i H.M. Deinhardt, pt. ,,Pedagogika lecznicza ze szczególnym uwzgldnieniem idiotyzmu i zakladów dla idiotów". Polska, podobnie jak w organizowaniu pomocy rewalidacyjnej osobom z niepelnosprawnociami, take w rozwoju teorii dorównywala poziomowi europejskiemu. Najlepszym na to dowodem jest fakt, e nawet w najtrudniejszym okresie odbudowywania pastwa polskiego, po ponad 120 latach zaborów, nie przestano myle o najslabszych. W 1922 roku, za spraw wybitnej pedagog, jak byla Maria Grzegorzewska (1888 ­ 1967), powolana zostala pierwsza w Polsce, a druga w Europie uczelnia ksztalcca kadr pedagogów specjalnych. Byl to Pastwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej. T uczelni, od pocztku prowadzila jej twórczyni, kierujc si filozofi niepelnosprawnoci, któr najlepiej streszcza krótka acz niezwykle glboka myl, któr wypowiedziala: ,,Nie ma kaleki jest czlowiek". Niepelnosprawno, jak mówila, nie umniejsza godnoci czlowieka, nie umniejsza take jego wartoci. A co najistotniejsze, nawet najcisze upoledzenie, nie zmienia jestestwa czlowieka. Pozostaje on takim samym w swej istocie, jak czlowiek sprawny. Niepelnosprawno skutkuje jedynie innym uposaeniem czlowieka, innym potencjalem rozwojowym. On, w zwizku z dysfunkcj, inaczej poznaje, inaczej yje, inaczej pracuje, inaczej odpoczywa. Inaczej nie oznacza ani gorzej ani lepiej. Inaczej po prostu. Maria Grzegorzewska kierowala uczelni do 1967 roku czyli do swojej mierci, uznajc ide podmiotowoci dziecka z niepelnosprawnoci, jako fundament, na którym naley budowa system rewalidacji dzieci i mlodziey . Jest to ideal, do którego zmierzamy, take dzi. Zmiany w myleniu o rewalidacji osób z niepelnosprawnoci, dokonywaly i dokonuj si zawsze w zwizku z przeobraeniami cywilizacyjnymi, a wic: kulturowymi, spolecznymi, ekonomicznymi oraz technicznymi. ledzc t ewolucj dostrzegamy przechodzenie od orientacji biologicznej, w której koncentrowano si na defektach, dysfunkcjach, rónicach, odchyleniach od normy oraz na sposobach ich maksymalnej kompensacji, poprzez orientacj spoleczn, analizujc usytuowanie osoby niepelnosprawnej w wiecie ludzi sprawnych, ku orientacji personalistycznej. Trzeba przyzna, e ta ostatnia, która dominowala w polskiej pedagogice spe- cjalnej, a któr prezentowala w licznych publikacjach ale przede wszystkim realizowala codziennie w pracy z osobami niepelnosprawnymi Maria Grzegorzewska i jej uczniowie, pozwolila przetrwa tej dyscyplinie naukowej, skutecznie opierajc si ideologii i komunistycznej indoktrynacji. Indoktrynacji, której niestety w PRL-u, ulegly pozostale dziedziny pedagogiki. Rzecz jasna, wymienione orientacje nie wykluczaj si. Wida to wyranie w procesie rehabilitacji, w którym rehabilitacja medyczna zawsze poprzedza i wspólwystpuje ze spoleczn, a ostateczny efekt tych dziala uzaleniony jest od tego czy i na ile udalo nam si wlczy pacjenta, jako podmiot w proces jego usprawniania fizycznego, psychicznego, spolecznego, zawodowego i duchowego. Analizujc rozwój teorii i praktyki europejskiej i polskiej pedagogiki specjalnej w XX stuleciu, mona za A. Krause wyodrbni w nim trzy etapy. Pierwsza polowa tego wieku to: walka o prawa osób ,,spolecznie slabszych" [3]. Chodzilo glównie o prawa do edukacji, rewalidacji i terapii. Jest to czas, w którym coraz liczniejsze grupy dzieci i mlodziey z niepelnosprawnociami, zostaly wlczone do systemu edukacyjnego, dostosowanego do moliwoci tych osób. Na tym etapie rozwoju pedagogiki specjalnej ksztaltowal si take zawód pedagoga specjalnego, z wieloma specjalnociami. W tym zakresie rol trudn do przecenienia odegral, zaloony przez M. Grzegorzewsk, Pastwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej, przeksztalcony w latach 70-tych w Wysz Szkol Pedagogiki Specjalnej, która obecnie funkcjonuje jako Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej. Zapocztkowano take w tym okresie ksztalcenie rehabilitanta ruchowego, które podjly przodujce Akademie Wychowania Fizycznego (Pozna, Warszawa Kraków, a w miar wzrastajcego zapotrzebowania, take inne placówki), z inicjatywy i pod opiek najwybitniejszych specjalistów z zakresu ortopedii (W. Dega) i pedagogiki specjalnej (A.Hulek). Z pocztkiem drugiej polowy XX wieku w pedagogice specjalnej pojawia si idea normalizacji, czyli takiego ksztaltowania rodowiska (take spolecznego) osób niepelnosprawnych, by mogly one w sposób jak najbardziej, w miar moliwoci, normalny, godnie y, pomimo ogranicze wynikajcych z dysfunkcji. Warunkami tego s optymalna edukacja, rewalidacja, a take niezbdna rehabilitacja. Poza spelnianiem powyszych warunków, nalealo take podj starania normalizacyjne w zakresie poprawy warunków mieszkaniowych, wypoczynku, sportu, ycia rodzinnego i seksualnego osób niepelnosprawnych. Zarówno w Europie, jak i te w Polsce udalo si zaktywizowa rodowiska spoleczne, w tym przede wszystkim rodziny tych osób. To wlanie z inicjatywy rodzin osób niepelnosprawnych powstawa zaczly liczne fundacje, stowarzyszenia wspierajce realizacj idei normalizacji. Na przyklad zaczly powstawa integracyjne kluby sportowe, w których osoby niepelnosprawne, zainteresowane uprawianiem sportu, take ze wzgldów szeroko rozumianego zdrowia (somatyczne, psychiczne, spoleczne, duchowe), zaczly normalnie, jak osoby sprawne, uprawia sport, wlcznie z paraolimpijskim. Stalo si ju normalnoci, e co 4 lata, w kilka dni po zakoczeniu Igrzysk Olimpijskich, sportowe zmagania, na tych samych obiektach sportowych, rozpoczynaj sportowcy niepelnosprawni, bo tak chc, tego pragn. Jak si okazalo, te oddolne inicjatywy wykazuj si znacznie wiksz skutecznoci, anieli instytucje pastwowe. To dziki takim inicjatywom mogly ulec poprawie, nie tylko warunki edukacji dzieci i mlodziey z dysfunkcjami ale take pojawia si zaczly nowatorskie formy opieki nad doroslymi niepelnosprawnymi, którym opieka pastwowa zaoferowa moe jedynie pobyt w DPS-ach, w których te osoby co najwyej wegetuj. Przykladem opieki nad doroslymi niepelnosprawnymi intelektualnie, dziki której osoby te szczliwie yj, pracuj, dziel si swoim yciem z innymi, take sprawnymi, jest zaangaowanie i dzialalno J. Vanier, twórcy wspólnot: ARKA oraz WIARA I WIATLO. Wspólnota ARKA obecna jest w 35 pastwach i obejmuje 137 wspólnot, druga natomiast WIARA I WIATLO to 1600 wspólnot dzialajcych w 180 pastwach, take w Polsce. Celem tych wspólnot jest przemiana ludzkich serc i postaw wobec bliniego niepelnosprawnego. Wspólnoty te pokazuj swoim uczestnikom (sprawnym i niepelnosprawnym) nowy wymiar ludzkiej osoby, wymiar wewntrzny, wymiar miloci i kontemplacji, zachwytu i wzajemnego dzielenia si. We wspólnotach tych dokonuje si ,,blogoslawiona" wymiana pomidzy niepelnosprawnymi, a tzw. zdrowymi. Kontakt z osobami intelektualnie niepelnosprawnymi relatywizuje wiele naszych de, którym si powicamy, pozwalajc odnale to, co najistotniejsze. Bycie we wspólnocie z osobami umyslowo niepelnosprawnymi ­ pisze zaloyciel ARKI ­pozwala zlikwidowa rozdzial pomidzy moim intelektem, a moim sercem (zrównoway moje mie i by ­ MB). Dlatego te osoby niepelnosprawne maj bardzo wan misj do spelnienia wobec zabieganego, skoncentrowanego na karierze, materialnym sukcesie czlowieka ,,zdrowego" i spoleczestwa [19]. Rozmaite formy realizacji idei normalizacji, (wszystkich nie sposób opisa w artykule), stanowily baz, na której rozpoczto realizacj idei integracji, zapocztkowan w Europie w latach 70-tych, a u nas na pocztku lat 90-tych. Poprzedzaly j szeroko zakrojone kampanie medialne. Osoby niepelnosprawne zaczly pojawia si coraz czciej w mediach. W debatach publicznych za podejmowano problematyk nierównoci szans niepelnosprawnych ze sprawnymi. Pojawia si zaczly projekty rozwiza legislacyjnych, stworzono karty praw osób niepelnosprawnych. W wikszoci krajów UE zaczto wprowadza formy edukacji integracyjnej, w których dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi ucz si razem ze swoimi sprawnymi rówienikami. W Polsce jednake proces wyrównywania szans osób niepelnosprawnych w ich spolecznym funkcjonowaniu przebiegal inaczej, ze znacznym opónieniem. Sam rozwój pedagogiki specjalnej w zasadzie nie odbiega od osigni europejskich, a to glównie z powodu tradycji personalistycznego podejcia do osoby niepelnosprawnej, z jej indywidualn, odrbn dysfunkcj, a take indywidualn, adekwatn, podmiotow rewalidacj. Natomiast realne moliwoci zmian w praktyce byly uwarunkowane systemowo i politycznie. Tak, jak niechtnie socjalistyczne pastwo pokazywalo bied i niedostatek ­ pisze A. Krause ­ tak te niepelnosprawni nie ,,harmonizowali" z sielankowo opisywanym rajem socjalistycznym. Dopiero przelom roku 1989 pozwolil na zmian w sferze praktyki, a przede wszystkim na pojawienie si licznych inicjatyw pozarzdowych, stowarzysze zakladanych najczciej przez rodziców i rodziny osób niepelnosprawnych, które staraj si wymusza zmiany na, z reguly niewydolnym, zcentralizowanym, obroslym biurokracj, pastwie. Niekiedy samo pastwo generuje okrelone zmiany, które nie koniecznie maj sluy dobru osoby niepelnosprawnej i w ogóle kulturze, rozumianej jako rodowisko rozwoju czlowieka, jego wzrastania w czlowieczestwie. Przyjrzyjmy si zatem zagroeniom zdrowia i rozwoju czlowieka, jakie nios zmiany spoleczne, nowe prdy czy wrcz rewolucje, które sami tworzymy albo si im bezrefleksyjnie poddajemy, uznajc je za postpowe. Czy s one realne czy rzeczywicie zagraaj zdrowiu i yciu czlowieka, tym bardziej czlowieka slabego? Wiek XX zostal zapowiedziany ustami szwedzkiej pisarki i sufraystki Elen Key (1849-1926) jako stulecie dziecka. To ono stawalo si nadziej rodzcych si wtedy nauk o wychowaniu. Zakladano, e XX wiek stworzy dzieciom warunki do wydobycia z nich tego, co najlepsze dajc wskazania, jak od najwczeniejszego okresu ycia rozwija w dziecku czlowieczestwo; dobro, rozum, woln wol i przez to budowa lepszy wiat. Jakie miejsce w tym wiecie wyznaczano slabszym, niepelnosprawnym? Pytanie to stawiano sobie u schylku XIX i na pocztku XX wieku. Stawiamy je sobie równie dzisiaj, po okruciestwach wojen, totalitaryzmów i po tym jak dzieci, nie tylko byly i s zabijane ale take poszly na wojn i.... zabijaj!. Wszystko to dzialo si i dzieje przy równoczesnej naiwnej wierze w moc nauki, w jej nieograniczone moliwoci rozwizywania problemów. Józef Kozielecki nazywa ten wiek, wiekiem nieodpowiedzialnoci, wiekiem, w którym postp naukowy mial miejsce i nadal je ma, nie szedl on i nie idzie jednak w parze z rozwojem moralnym [20]. Dwie wojny wiatowe (nie liczc lokalnych i tzw. ,,zimnej"), dwa okrutne totalitaryzmy, odcisnly i wci odciskaj pitno, kladc si cieniem na tworzonej kulturze. Pojawili si falszywi prorocy, dla których negacj wojny stalo si ,,wyzwolenie" i wolno od wszystkiego, bez odpowiedzialnoci za siebie, za drugiego, za slabego, za kultur. Tego typu ideologia zaklada plynno rzeczywistoci, permanentn zmian, najczciej odrzucenie tradycji, wartoci, kanonów, autorytetów. Przyjmuje si natomiast skrajny relatywizm, graniczcy niekiedy z anarchi. Zdaniem postmodernistów, którzy stali si ambasadorami owej plynnoci, zmiennoci, nieokrelonoci, czlowiek jest nomad w ciglym stanie poszukiwania wlasnego . Indywidualizm i swoboda samorealizacji czlowieka z jednej strony, a z drugiej prymat rozumu instrumentalnego, to dwa zjawiska, które wyznaczaj ramy aktywnoci wspólczesnego czlowieka. Doda naley, e obydwa te zjawiska s powszechnie chronione przez prawo stanowione. W pierwszym przypadku zabezpiecza ono moliwoci jednostki do nieskrpowanego bycia sob, do swobodnego wyboru wlasnego stylu bycia, bez koniecznoci podporzdkowywania si jakoby nienaruszalnym hierarchiom wartoci. W yciu spolecznym skutkuje to dominacj postaw egoistycznych. Bycie dla drugiego, dla innych, wspólodczuwanie, to postawy prawie ju dzi nieobecne. Prymat rozumu instrumentalnego natomiast, dotyczy tego typu racjonalnoci, która nakazuje czlowiekowi, a take instytucjom, maksymalizacj efektywnoci dziala poprzez podporzdkowanie ich wylcznie efektywnoci kosztowo ­ cenowej. Zasada ta rozciga si take na ten rodzaj aktywnoci czlowieka, która powinna by oceniana wedlug innych kryteriów, np. religijnych, moralnych. Skutkuje to upowszechnianiem si bldu antropologicznego, polegajcego na redukowaniu czlowieka do wymiaru utylitarnego, na stawianiu uytecznoci czlowieka ponad prawd o nim, a wic o tym, kim jest w istocie, jaki sens ma jego istnienie. Jednostka skoncentrowana na wlasnej samorealizacji i na kosztowo ­ cenowej ocenie efektywnoci wlasnych dziala, dostrzega drugiego o tyle, o ile jest to dla niej oplacalne. Podobnie dzialaj instytucje, wszak tworzy je czlowiek wyej scharakteryzowany. Pomoc i opieka nad slabszymi rzadko bywa aktywnoci oplacaln, wymaga raczej powicenia, bycia dla drugiego. A to utrudnia swobodn samorealizacj. Moemy mówi take o humanistycznych sposobach wykluczania osób niepelnosprawnych poprzez rozbudow pomocy instytucjonalnej dla nich, przy jednoczesnym minimalizowaniu ,,spolecznego wysilku" w kontaktach interpersonalnych z tymi osobami. Moe to by wykluczenie z otwartego rynku pracy [3]. Kolejnym, realnym zagroeniem zdrowia, a nawet ycia osób niepelnosprawnych, moe by ­ paradoksalnie ­ postp medyczny, uwolniony od moralnych zasad. Nasuwa si pytanie i to nie tylko z powodu spolecznego darwini- zmu, z pierwszej polowy XX wieku, kiedy to, brzemienne w skutki wzmocnienie, otrzymali nazistowscy oprawcy, realizujcy obldn ideologi czyszczenia rasy, ale take ze wzgldu na pomysly ,zdecydowanie blisze nam w czasie. Nale do nich bez wtpienia teorie zaniechania pomocy i leczenia w stanach terminalnych, ograniczonego ratowania dzieci niepelnosprawnych bezporednio po urodzeniu i we wczesnym dziecistwie, jakie forsuje si np. w Holandii. Ostatnio parlament belgijski przeforsowal ustaw dopuszczajc eutanazj dziecka chorego, bez pytania o zgod jego rodziców. Wystarczy, e samo dziecko zwerbalizuje ch zakoczenia swojego ycia. Aborcja prewencyjna zespolu Downa w wikszoci krajów europejskich, rozpowszechnienie bada prenatalnych, wraz z liberalizacj prawa aborcyjnego, spowodowalo, e ponad 92% kobiet decyduje si na aborcj w takim przypadku, podaje ,,British Medical Journal" [21]. Francis Fukuyama, w swej ksice: "Koniec czlowieka" [22] opisuje szczególnego rodzaju zagroenia, które czyhaj na czlowieka niepelnosprawnego. Nasuwaj si, po jej lekturze, pytania o to czy rzeczywicie jest tak, e czlowiek w deniu do wygodnego ycia, w którym kontroluje swoj ,,sprawczo", spowoduje ,,rewitalizacj" historii faszystowskiej? Czy idea czystoci rasowej, programowania cech osobowych dziecka, jego wygldu, plci, jest jeszcze na tyle futurystyczna, by j lekceway czy wprost przeciwnie, naley traktowa j jako wyzwanie dla pedagogiki specjalnej? ­ pyta retorycznie A. Krause [3]. Z punktu widzenia pedagogiki specjalnej, brzemienne w skutki okazuje si by take zastosowanie technologii genetycznej. Niepokojcy jest fakt, i nowe metody technologii genetycznej per definitionem przedstawiaj instrumentarium eugeniczne ­ pisze Rifkin, znany amerykaski krytyk spoleczny, a tym samym, przywolane zostaj wspomnienia czasów, w których ju chodzilo o to, aby pozby si mniej wartociowego typu czlowieka, fizycznie, umyslowo lub moralnie nieodpowiednich, ciaru niedorozwinitych. Okrelenia te pochodz ze Stanów Zjednoczonych z przelomu XIX i XX wieku. Dzisiejszy ruch eugeniki, w przeciwiestwie do tego z przelomu poprzednich stuleci, daje optymistycznie brzmice obietnice zasadniczej poprawy rodzaju ludzkiego, kac wierzy w swój sukces. Inaczej, jak w przypadku wczeniejszej teorii rasistowskiej, ruch ten przyjl si wraz z takimi pragmatycznymi pojciami, jak wzrost wydajnoci ekonomicznej, optymalizacja standardów osigni i poprawa jakoci ycia. Czy to co zlego, chcie mie zdrowsze noworodki? ­ pyta retorycznie Rifkin ­ w swojej ksice o czasach biotechnicznych, napisanej z amerykaskiej perspektywy. Ksika nosi podtytul: Interesy z genetyk. Dyskusja na temat niebezpieczestw genetycznego zaprogramowania czlowieka ma obecnie niewielkie szanse ­ pisze Otto Speck ­ gdy za badaniami genetycznymi skrywaj si ogromne interesy gospodarcze i komercyjne [13]. Zakoczenie Co mog, a raczej co powinni zaproponowa pedagodzy, w kontekcie wymienionych, z koniecznoci pokrótce, zagroe zdrowia i rozwoju czlowieka, a w szczególnoci czlowieka slabego? Wydaje si, e tym co mog i powinni jest propozycja sensownego systemu wychowawczego. Wszak jako kultury, któr tworz ludzie, jest zalena od jakoci i skutecznoci wychowania, któremu poddane jest mlode pokolenie. Za miernikiem jakoci kultury danego spoleczestwa jest, o czym pisalimy wczeniej, szacunek jaki ono okazuje najslabszym ze swoich czlonków. Zagroeniom, o których piszemy, poprzez budowanie wspólnot, opartych na respektowaniu godnoci kadej osoby, jest w stanie przeciwdziala wychowanie personalistyczne. Niech zatem zakoczeniem prezentowanego opracowania bdzie krótka z koniecznoci jego charakterystyka. Wychowanie personalistyczne przede wszystkim nie instrumentalizuje mlodego czlowieka dla kreowanych zmian spolecznych. Traktowany jest on jako podmiot uczestniczcy w procesie wychowania, istot którego jest afirmacja jego godnoci. W wychowaniu tym najistotniejsz rol odgrywa sfera aksjologiczna. Jego glównym celem jest samowychowanie, które polega na braniu odpowiedzialnoci za wlasny rozwój osobowy. Tak wic osobiste zaangaowanie wychowanka i rozwijanie jego zdolnoci do uczestnictwa, stanowi podstaw personalistycznego wychowania. Szczególn rol odgrywaj w nim wspólnoty, poczynajc od naturalnych, jak rodzina i naród, w których czlowiek wzrasta w czlowieczestwie, nabiera take spolecznych kompetencji, po spolecznoci wtórne. Wlanie w rodzinie dokonuje si pocztkowa socjalizacja dziecka, uczenie si pelnienia ról spolecznych. Jest wic rodzina pierwsz szkol ycia. Niepokojem zatem napawaj wspólczesne próby redefinicji rodziny. Ofiarami tych zmian s przede wszystkim dzieci. Fundamentem rodziny jest bowiem zawsze pierwotna wi mczyzny i kobiety, którzy stanowi prawdziwe communio personarum. To wlanie z tej jednoci dwojga osób rónej plci wyplywa nowe ycie, o które trzeba si zatroszczy we wszystkich jego wymiarach: biologicznym, psychicznym, spolecznym i duchowym. Po rodzinie drug, nieslychanie wan w wychowaniu, wspólnot jest naród. Szczególnym dobrem narodu jest jego kultura. Ona stanowi glówny kontekst wychowania. To wlanie czerpic z bogatych jej wzorców, obecnych w dzielach narodowych wieszczów, malarzy, kompozytorów, czlowiek mlody wrasta w tradycj, buduje swoj tosamo, uczy si szacunku wobec siebie, wobec innych osób, a take wobec innych narodów, majcych równie swoj kultur i tosamo. Patriotyzm nie idzie zatem w parze z ksenofobi czyli obaw przed obcymi. W wychowaniu personalistycznym bowiem obecny jest zawsze respekt dla godnoci kadej osoby. Wspólczesny nomadyzm, internacjonalizm, kulturowe wykorzenianie (ograniczanie nauki historii) i alienacja, z którymi wie si narzucanie wzorów obcych, oslabiaj wychowawcze oddzialywanie kultury narodowej. Jan Pawel II ­ wity przypominal, e kultura jest nieustajc szkol rzetelnego i uczciwego patriotyzmu. ,,Wlanie dlatego te umie stawia wymagania. Umie podtrzymywa idealy, bez których trudno jest czlowiekowi uwierzy w swoj godno i siebie samego wychowywa" [23]. XX ­ wieczne wychowanie bardzo czsto reprezentowalo odmienne idealy. W krajach socjalistycznych zmiany spoleczne wizaly si z przemienianiem czlowieka, który musial si dostosowa do idealów rewolucji, majcych ponadnarodowy, a nawet internacjonalistyczny charakter. Czolowy przedstawiciel myli pedagogicznej ZSRR, W. Szulgin pisal: (...) wychowujemy nasze dziecko nie dla obrony ojczyzny, lecz dla wszechwiatowych idealów (wiatowej rewolucji ­ MB). Widzimy wic, e totalitarny system wychowania uderza we wspólnoty naturalne, odbierajc im przyrodzone prawo do wychowania wedlug wlasnych idealów rodziny czy te narodu. Fundamentaln rol w wychowaniu personalistycznym odgrywa wychowanie moralne. Jego celem jest wychowanie do konkretnych wartoci, stanowicych osnow ycia spolecznego. One to de facto decyduj o wzgldnej jednoci spoleczestwa. Dokonujca si wspólczenie ekspansywna rewolucja kulturowa, ma take swój aksjologiczny wymiar. Dokonuje si ona ponad glowami poszczególnych narodów. Polega na walce z tradycyjnymi wartociami, na tworzeniu nowych praw i ,,nowej" etyki. Postulowana na przyklad, przez radykalne rodowiska feministyczne, zmiana dotyczy wartoci uniwersalnych, które maj odej do lamusa na rzecz ,,globalnego prawa wyboru". Mamy tutaj do czynienia z konstruktywizmem, a wic z tworzeniem w sposób arbitralny, nowych praw i nowej moralnoci. Najpowaniejsza zmiana dokonuje si w dziedzinie aksjologii i prawa.. Odchodzi si tutaj od pojcia obiektywizmu na rzecz subiektywizmu, od prawa naturalnego na rzecz dynamicznie pojmowanych subiektywnych praw jednostkowych. Cech takiego prawa jest jego konfrontacyjny charakter, gdy nie bazuje ono na wspólnych wartociach, a konsensus zazwyczaj ma czasowy charakter. Prawo wyboru, na skutek arbitralnego korzystania z wolnoci we wszystkich sferach ycia spowodowalo, e zaczly si mnoy nowe prawa. Najdrobniejsza sfera ycia czlowieka obrasta licznymi przepisami prawa. Aktualn wic tendencj kulturow jest domaganie si tylu praw, ile jest moliwych wyborów czlowieka. Postulowane przez nas wychowanie personalistyczne stanowi zdroworozsdkowe antidotum na arbitraln i wybiórcz moralno permanentnych zmian spolecznych. W sferze aksjologicznej wychowanie personalistyczne oparte jest bowiem o tradycyjne, wartoci, sprawdzone przez wieki rozwoju kultury ródziemnomorskiej, wyroslej z greckiego antyku, z rzymskiego prawa i z chrzecijastwa. Stanowi je: milo, wolno integralnie zlczona z odpowiedzialnoci, prawda, sprawiedliwo, godno osoby, a take ojczyzna, patriotyzm, honor i Bóg. Postulowane wychowanie personalistyczne, które proponujemy, jako antidotum na zagroenia zdrowia i rozwoju czlowieka, jakie niesie wspólczesna kultura, sluy integralnie rozumianej wolnoci. Wolnoci nie tej zewntrznej ale wychowaniu czlowieka odpowiedzialnego, zdolnego do uczestnictwa i do tworzenia dobra wspólnego. Integralna koncepcja czlowieka to podstawowe kryterium dla zmian spolecznych, których odbiorc, nie ofiar ,jest zawsze on ­ czlowiek. Chodzi o to, by jego rola w tworzeniu spoleczestwa, kultury, nie byla ograniczana do bycia trybikiem w wielkiej zbiurokratyzowanej machinie ycia spolecznego. Trudn do przecenienie jest tutaj rola edukacji, któr A.M. Krpiec opisywal jako: sztuk uywania wiedzy o istocie czlowieka, (kim jest, jaki sens ma jego istnienie) i o naturze otaczajcego wiata, by tworzy dobro dla czlowieka czyli kultur bdc rodowiskiem rozwoju, a nie degradacji czlowieczestwa [24]. Pimiennictwo 1. Mauersberg S. (red) Dzieje szkolnictwa i pedagogiki specjalnej.PWN, Warszawa, 1990. 2. Dokument Stolicy Apostolskiej na Midzynarodowy Rok Niepelnosprawnych. W trosce o ycie. Dokumenty Kociola , Biblos, Warszawa, 1998, 342. 3. Krause A, Wspólczesne paradygmaty pedagogiki specjalnej, Impuls, Kraków 2010,18 . 4. Tromin A. Panie abym przejrzal. lepota i niewidomi w Biblii, KUL, Lublin, 1997,54. 5. Mode S. Historia wychowania. Wybór ródel. cz. I. Staroytno. Wyd. Ped. ZNP. Kielce 1996. 6. Tomasik E. Materialy do dziejów opieki nad spolecznie niedostosowanymi. WSiP, Warszawa 1976, 10-12. 7. Morawski A. Sofokles, Edyp Król, . Kraków 2002. 8. Kumor B. Historia Kociola. cz. II, KUL; Lublin 2003. 9. Geremek B. Lito i szubienica. Dzieje ndzy i milosierdzia. Czytelnik Warszawa 1989. 10. Modrzewski AF. O poprawie Rzeczypospolitej, Ossolineum. Warszawa 1976. 11. Komeski JA. Wielka dydaktyka, Ossolineum, Wroclaw 1956. 12. niadecki J. O fizycznym wychowaniu dzieci [ze wstpem Macieja Demela]. AWF Kraków; 1990. 13. Speck O. Niepelnosprawni w spoleczestwie. Podstawy ortopedagogiki. GWP, Gdask 2005, 144. 14. Rousseau JJ. Emil czyli o wychowaniu, .t.I, Wroclaw 1955,33. 15. Grodecka E. Historia niewidomych polskich w zarysie. Wyd. Polski Zwizek Niewidomych, Warszawa 1996. 46 16. Wyczesany J. Oligofrenopedagogika. Impuls, Warszawa 1996,173-180. 17. Balcerek M. Rozwój wychowania i ksztalcenia dzieci upoledzonych umyslowo. Zarys historyczny, WSiP. Warszawa 1981. 18. Gasik W. Rozwój pedagogiki i pedagogiki specjalnej w XIX i pocztkach XX wieku, (w:) Mauersberg S. (red), 102 .PWN Warszawa 1990. 19. Vanier J. Wspólnota. Wybór pism, Michalineum, Warszawa 1985, 159. 20. Kozielecki J. Koniec wieku nieodpowiedzialnoci , PWN, Warszawa 1995. 21. Charaktery 2009, 12, 13. 22. Fukuyama F. Koniec czlowieka. Konsekwencje rewolucji biotechnologicznej, Impuls. Kraków 2004. 23. Jan Pawel II. Przemówienie do mlodziey, Gniezno 3 czerwca 1979, (w:) Tene , Pielgrzymki do Ojczyzny, Kraków 1999,41. 24. Krpiec A. Rozwaania o wychowaniu, KUL; Lublin 2010. http://www.deepdyve.com/assets/images/DeepDyve-Logo-lg.png Advances in Rehabilitation de Gruyter

Niepełnosprawność w zmieniającej się kulturze / Disability in the face of the ongoing cultural changes

Loading next page...
 
/lp/de-gruyter/niepe-nosprawno-w-zmieniaj-cej-si-kulturze-disability-in-the-face-of-3QVyyVsw7t

References

References for this paper are not available at this time. We will be adding them shortly, thank you for your patience.

Publisher
de Gruyter
Copyright
Copyright © 2014 by the
ISSN
1734-4948
eISSN
1734-4948
DOI
10.1515/rehab-2015-0005
Publisher site
See Article on Publisher Site

Abstract

The paper opens with an overview of the main ideas and attitudes towards disability which have been characteristic to subsequent periods in the development of Western civilization. This is followed by an analysis of certain oversimplifications and falsifications which have been made in various descriptions of how disability was seen throughout the ages. The said oversimplifications and errors are then shown to be linked to certain ideologies and intellectual currents. The second part of the present study gives insight into the various factors which have affected the growth of special needs pedagogy and the situation of disabled people. This part also includes a discussion of potential dangers to the health and development of people, especially those with special needs, brought on by certain features of the contemporary culture. The final part of the present study offers a number of educational solutions which may lead to positive social change and thus to improve the challenging situation of many disabled people. Key words: disability, special needs pedagogy, revalidation, rehabilitation Wstp W prezentowanym opracowaniu poddajemy analizie zjawisko niepelnosprawnoci, a take sytuacj osób z niepelnosprawnociami na przestrzeni dziejów. Przedstawiane analizy obejmuj zatem badane zjawisko zarówno w ujciu historycznym, a take zastanawia si bdziemy nad sytuacj czlowieka niepelnosprawnego, slabego, cierpicego, we wspólczesnej kulturze. Przyjmujemy, zgodnie z Uchwal Sejmu RP, z dnia 1 sierpnia 1997 roku ,,Karta Praw Osób Niepelnosprawnych", e osoby niepelnosprawne to te, których sprawno fizyczna, umyslowa, psychiczna, trwale lub okresowo utrudnia, ogranicza lub uniemoliwia ycie codzienne, nauk, prac oraz pelnienie ról spolecznych, zgodnie z normami prawnymi i zwyczajowymi. Dodajmy, e kiedy w prezentowanym opracowaniu piszemy ­ niepelnosprawno, to mamy na myli szerokie spektrum zagadnie, a wic mylimy o sytuacji osób: gluchych i niedoslyszcych, niewidomych i niedowidzcych, osób z niepelnosprawnoci intelektualn, osób przewlekle chorych, osób z dysfunkcj narzdu ruchu oraz osób niedostosowanych spolecznie. Zaprezentowane okrelenia s nazwami poszczególnych kategorii niepelnosprawnoci wedlug terminologii polskiej pedagogiki specjalnej z polowy XX wieku. Poszukujc odpowiedzi na pytanie o status spoleczny osób z niepelnosprawnoci na przestrzeni dziejów, przyjmujemy hipotez, w oparciu o wyniki bada z zakresu historii wychowania, jak i z zakresu pedagogiki specjalnej, e pelnosprawni czlonkowie spoleczestw przyjmowali na ogól, wobec osób z niepelnosprawnoci, postaw obojtnoci. Niekiedy bylo to wspólczucie, najczciej jednak byly to postawy odrzucenia [1]. Przyjmujemy, e ,, jako spoleczestwa, jego kultury mierzy si szacunkiem okazywanym najslabszym ze swoich czlonków" [2]. Zatem nasze zaangaowanie na rzecz osób z niepelnosprawnoci stanowi weryfikacj calego spoleczestwa. Trudno si z tym stanowiskiem nie zgodzi. Pedagogika specjalna, jako odrbna dziedzina pedagogiki ogólnej, powstala w drugiej polowie XIX wieku. Jej glównymi zadaniami, jak je lakonicznie okrelil Amadeusz Krause, jest wspieranie osób z niepelnosprawnoci oraz analizowanie zagroe, które moglyby owo wspieranie utrudnia. Tych zagroe, w zmieniajcej si cywilizacji, bylo wiele. Niestety nie zniknly wraz ze zmianami i rozwojem ycia spolecznego. Mona powiedzie, e zmienily jedynie swoj posta z mniej lub bardziej brutalnej marginalizacji, a w przypadkach skrajnych eksterminacji, po bardziej subtelne formy wykluczenia spolecznego [3]. Struktura prezentowanego opracowania jest nastpujca; w czci pierwszej podjto analiz pogldów i postaw wobec niepelnosprawnoci, na przestrzeni dziejów cywilizacji zachodniej. Wskaemy tutaj glówne zwroty w traktowaniu czlowieka slabego i ich uwarunkowania. Trudno jest w krótkim opracowaniu przedstawi w sposób wyczerpujcy te wszystkie przelomy. Niewtpliwie wywieraly one wplyw na ycie ludzi, na kultur, na permanentn plynno cywilizacji. Wskaemy take na pewne uproszczenia, a nierzadko przeklamania, które pojawialy si w opisie analizowanej rzeczywistoci, glównie pod wplywem pewnych ideologii. W czci drugiej opracowania podejmiemy analiz ewolucji pedagogiki specjalnej, ukazujc uwarunkowania tego rozwoju, a take zmieniajc si ­ w zwizku z tym ­ sytuacj czlowieka slabego. W czci tej przedstawione zostan take zagroenia zdrowia i rozwoju czlowieka (zwlaszcza slabego), jakie niesie wspólczesna kultura. W kocowej, trzeciej czci opracowania przedstawimy pewne propozycje dziala edukacyjnych, które w konsekwencji mog doprowadzi do wlaciwych (dobrych) zmian spolecznych, poprawiajcych trudn sytuacj i relacje osób slabych. Przedstawiony zostanie mianowicie ideal wychowania personalistycznego, celem którego jest wychowanie czlowieka mdrego, dojrzalego, w pelni wolnego, a wic odpowiedzialnego, który nie poddaje si latwo spolecznym zmianom. Nie wszystkie one bowiem s dobre dla czlowieka, zwlaszcza slabego, dla spoleczestwa i jego kultury. Wszak niektóre wyplywaj z biecej polityki, która bywa krótkowzroczna i czsto zideologizowana. Ewolucja pogldów i postaw wobec slabych na przestrzeni dziejów W staroytnym Izraelu mielimy do czynienia z bardzo wyran niechci jego mieszkaców do osób z niepelnosprawnociami. Owa niech miala podloe religijne. ydzi wierzyli bowiem, e upoledzenie moe by swoist kar za grzechy. O takim przekonaniu Izraelitów moe wiadczy nastpujce zdanie, które napisano w Ksidze Powtórzonego Prawa: ,,Jahwe ci dotknie wrzodem egipskim, hemoroidami, których nie zdolasz wyleczy. Jahwe ci dotknie obldem, lepot i niepokojem serca (...) Apodyktyczne prawo ydowskie zabranialo jednake, z drugiej strony, zncania si nad osobami, które dotknla niepelnosprawno; ,,Nie bdziesz kladl przeszkody przed niewidomym, ani zlorzeczyl gluchemu, ale bdziesz si bal Boga twego" [4]. Osoby dotknite gluchot byly wylczane z religijnych obrzdów ydowskich. Uwaano je bowiem za takie, którym ich upoledzenie uniemoliwia uczestniczenie w witych obrzdach, a tym samym udaremnia im poznanie Boga. W kulturze staroytnej Grecji, w której dominowal kult piknego ciala i wysokiej sprawnoci fizycznej, niepelnosprawne dzieci po prostu izolowano. W Sparcie natomiast, na mocy prawa Likurga, umiercano jednostki slabe. Tego typu praktyki znane byly równie w Atenach. Mialy one akceptacj dwóch najwybitniejszych filozofów greckich Platona (427-347) i Arystotelesa (384-322) [5]. Filozofowie ci kladli, jak wiadomo, nacisk na wlaciwy dobór malonków (eugenika). Pisali take na temat: higieny, wlaciwej diety, roli wychowania fizycznego, a take roli zabawy w moralnym wychowaniu dziecka [6]. Hipokrates (IV p.n.Ch), z greckiej wyspy Kos, uznawany za ojca medycyny europejskiej, prekursor holistycznej koncepcji zdrowia, przysig którego skladaj po dzi dzie mlodzi adepci sztuki lekarskiej, zainicjowal take m.in. badania nad etiologi gluchoty, opisywal schorzenia psychiczne takie jak: histeria, paranoja, epilepsja, melancholia. Wskazywal take na zaleno zdrowia somatycznego i psychicznego. Dowodem wspólczucia Greków wzgldem kalek jest u Sofoklesa chór piewajcy nad Edypem, który utracil wzrok : ,,y w takiej ciemni o lepiej ci nie y" [7]. W obszarze staroytnego Rzymu, przelomu VI/V w. p.n.Ch. (republika rzymska pocztkowy okres i poprzedzajcy j okres archaiczny), dominowal model wychowania domowego, w którym ojciec rodu (pater familias) ­ jako stranik ogniska domowego ­ podejmowal decyzj o yciu lub mierci swojego potomstwa. W póniejszym okresie republiki (509-31 p.n.Ch), a nastpnie w cesarstwie rzymskim (31 p.n.Ch ­ 476 n.e.), kalecy, oszpeceni chorobami, glusi, niewidomi, byli naraeni na drwiny. Cesarza Klaudiusza, majcego powan wad wymowy, nawet rodzona matka nazywala ,,ludzk poczwar". Dopiero w schylkowym okresie cesarstwa (IV ­ V w) rzymscy cesarze, moc dekretów, wprowadzili bezwzgldny zakaz zabijania dzieci. Wówczas to zaczto organizowa domy dla polonic oraz dla osieroconych dzieci (Cezarea Kapadocka). Wida zatem, wyrany wplyw na ten stan rzeczy filozofii stoickiej, jak równie albo przede wszystkim wplyw religii chrzecijaskiej, która stopniowo wypierala z cesarstwa rzymskiego kulty pogaskie. W 314 roku aborcja uznana zostala przez wladze kocielne za morderstwo [5]. Tysicletnia historia redniowiecza (V ­ XV w.) bywa nieslusznie obciana, zwlaszcza przez historyków marksistowskiej proweniencji, negatywnym stereotypem epoki zacofania. Tak naprawd redniowiecze jest epok uniwersytetów i katedr, wspanialego rozwoju nauki i sztuki. Wikszo uniwersytetów europejskich ­ jak wiadomo ­ powstala wlanie w tej epoce. W tej liczbie take nasz, Uniwersytet Krakowski (1364), póniej przyjl nazw Jagielloski. W epoce tej odnajdujemy wiele postaw humanitarnych, ródlem których byla idea miloci chrzecijaskiej (civitas christiana). Ogromn rol odegral wówczas Kociól katolicki, który animowal wiele rozmaitych domów opieki, hospicjów, tworzyl azyle, przytulki, a wreszcie szpitale. Te ostatnie byly placówkami prowadzonymi przez zakonników, w których mogli znale schronienie, pielgrzymi, a take ubodzy, starcy, sieroty, niezdolni do pracy, chorzy, glusi, niewidomi, umyslowo upoledzeni [8]. Pierwsze tego typu placówki powstaly w: Rzymie, Kolonii, Akwizgranie, Barcelonie, Sewilli, Tolledo, Londynie, Upsali. W Polsce, z inicjatywy Cystersów, powstaly take placówki tego rodzaju, np: we Wroclawiu (1108), w Jdrzejowie (1152), w Poznaniu (1170). Te, typowe dla ówczesnego Kociola Katolickiego, dzialania opiekucze nad slabymi, wykluczonymi, czstokro wspomagane byly przez wladz wieck. Do wladców ówczesnych, którzy tak czynili, naleeli m.in. Karol Wielki (742-814), w póniejszej epoce Ludwik XIII (1601-1643), a w Polsce tacy wladcy, jak: Wladyslaw Herman (1043-1102), Kazimierz Wielki (1310-1370) czy Jan Olbracht (1459-1501). Opiekucza dzialalno na rzecz potrzebujcych pomocy, jak wiadczyl redniowieczny Kociól katolicki, nie byla jednake w stanie rozwiza problemu wykluczonych z powodu ubóstwa, chorób, niepelnosprawnoci. Ojcowie Kociola ­ podobnie, jak w staroytnym Izraelu ­ traktowali czstokro niepelnosprawnych jako niezdolnych do poznania Boga. Stopniowo jednake, pod wplywem chrzecijaskiej filozofii i samej doktryny, sytuacja ta ulegala przemianom. W V wieku przyznane zostalo ­ osobom z niepelnosprawnociami ­ prawo do sakramentu chrztu, a nastpnie prawo do sakramentu malestwa (XII w.) Prawo do sakramentu pokuty za, niepelnosprawne osoby uzyskaly w wieku XIII [9]. Wynalezienie druku, wystpienia Marcina Lutra (1517), stanowi kolejny przelomem w rozwoju Europy, w tym take w dziedzinie opieki nad slabymi. Pod wplywem rozchodzcych si, na coraz wiksze obszary (Anglia, Skandynawia, Niemcy, Francja) idei reformacyjnych, Kociól Katolicki traci swoj dominujc pozycj w obszarze opieki nad wykluczonymi, slabymi z powodu chorób i niepelnosprawnoci, w tym take w rozwijaniu szpitalnictwa. W krajach protestanckich bowiem, tego rodzaju dzialalno podejmuj samorzdy miast, rozmaite stowarzyszenia, a take osoby wieckie. Bardzo istotne znaczenie, a zarazem przeloenie na organizacj i rozwój opieki nad slabymi, miala nie tylko reformacja, ale take rozwijajcy si humanizm. Jego wybitni przedstawiciele (myliciele) uzasadniali potrzeb organizowania systemowej pomocy ubogim i niepelnosprawnym. Naley tutaj wymieni takie nazwiska, jak: Jan Ludwik Luis Vives (1492-1540),Tomasz Morus (1478-1535). W Polsce natomiast, rzecznikiem rozwoju wieckich, oprócz kocielnych, placówek opiekuczych byl autor wiekopomnego dziela ,,O poprawie Rzeczypospolitej", wspólpracujcy w tej sprawie z monarch, Andrzej Frycz Modrzewski (1503-1572) [10]. Trudno byloby jednake twierdzi, e myl pedagogiczna Odrodzenia, aczkolwiek bardzo bogata, zdolala przeloy si na rzeczywisto tamtej epoki. Wci, osoby niepelnosprawne traktowane byly jako wyrzutki spoleczne. Dalej, ogromna masa tych osób yla w ndzy, na marginesie spoleczestw. W wieku XVII pojawia si znaczcy glos w kwestii potrzeby oraz moliwoci ksztalcenia osób upoledzo- nych. Mówi i pisze o tym wybitny czeski pedagog, który jako arianin, musial emigrowa ze swojej ojczyzny i wikszo swojego twórczego ycia spdzil w zawsze tolerancyjnej i otwartej Polsce. Mamy tutaj na myli posta Jana Amosa Komeskiego (1592-1670), twórc nowoczesnej dydaktyki. Otó, ten wybitny pedagog uwaal, e we wszechstronnej (pansofia) i powszechnej (pampedia) edukacji, musi znale si take miejsce dla osób upoledzonych, jako e ­ jak uzasadnial ­ nie mona nikogo wylcza z ,,zasigu kultury". J.A. Komeski uwaal bowiem, e nie ma nigdy tak zabrudzonego lusterka (umyslu), które nie byloby w stanie odbi promieni sloca (wiedzy). Niestety, ten wybitny pedagog nie doczekal edukacji dziecka niepelnosprawnego [11]. Pierwsz szkol specjaln, przeznaczon dla dzieci gluchych, byla publiczna placówka, ustanowiona przez ksidza Michaela de L'Eppe, w Paryu, w 1770 roku. Drug za tego typu placówk, byla szkola utworzona przez Samuela Heinicke w 1778 roku, w Lipsku. Do koca XVIII wieku, powstalo w Europie blisko 60 szkól podstawowych, specjalnych, dla dzieci gluchych, m.in.: (Wiede 1779, Praga 1786, Berlin, Londyn, Lubeka) W Polsce tego typu placówka powstala z inicjatywy ksidza Jakuba Falkowskiego w 1816 roku w Szczuczynie, za po roku przeniesiona zostala do Warszawy jako Instytut Gluchoniemych (1817). Warto tutaj zaznaczy, e te dobre zmiany spoleczne, jakimi bylo zakladanie pierwszych szkól, przeznaczonych do edukacji niepelnosprawnych dzieci, wcale nie byly przyjmowane entuzjastycznie, nawet przez tych, którzy ­ jak J.J. Rousseau (1712-1778) ­ s uwaani za wybitnych pedagogów, zarówno przez tych yjcych w przeszloci, jak równie wspólczenie. Warto, w tym celu posluy si sdem na temat proponowanego przez Rousseau systemu wychowawczego, wybitnego teoretyka wychowania fizycznego, lekarza, Jdrzeja niadeckiego (1768 ­ 1838). Pisal on o Rousseau nastpujco: ,,Filozof genewski wybral sobie Emila dobrze wyksztalconego i mocnego, jak gdyby dzieci slabe, delikatne lub kaleki nie warte byly wychowania i starania ludzkiego. My nie moemy pój za jego zdaniem (...) (...), którzy upoledzeni na wiat przychodz i maj by czlonkami spolecznoci, potrzebuj naszego wsparcia i naszej pomocy, bo ­ jak uzasadnial ten wybitny uczony : "Nie masz wic takiego niedolgi, którego, by na co uksztalci, a uksztalconego do czego uy nie podobna" [12]. Pogldy Rousseau z charakterystyczn pogard dla ycia ,,ulomnego" nie s niczym nowym, nawizuj wprost do Likurga, a i dzisiaj maj wielu kontynuatorów, jak pisze Otto Speck, profesor Instytutu Pedagogiki w Monachium: ,,Mno si oznaki ukrytego neodarwinizmu spolecznego w postaci fizycznej selekcji preperinatalnej oraz postnatalnej ekonomicznej (szacowanie kosztów i zysków)" [13]. Wracajc do pogldów Rousseau, które O.Speck proponuje nazwa ,,rousseani- zmem", pisal on: ,,Nie ycz sobie ucznia wiecznie bezuytecznego dla siebie i dla innych, zajtego wylcznie zachowaniem swego ycia, i którego cialo przeszkadza wychowaniu duszy" [14]. Niespelna 15 lat po powstaniu pierwszej w Europie szkoly dla gluchych, powstaje w Paryu, zaloona przez Valentina Haüy, szkola dla niewidomych (1784). Placówki tego typu powstawaly sukcesywnie, m.in. w Wiedniu, Liverpoolu, Londynie i Bristolu. W Polsce, pierwsza tego typu placówka powstala w 1842 roku, któr pomieszczono w budynku Instytutu Gluchoniemych w Warszawie, jako oddzial dla niewidomych. Od tego czasu placówka ta przyjla nazw Instytutu Gluchoniemych i Ociemnialych. Co wane, Instytut ten utrzymywany byl, w znacznym stopniu, dziki materialnemu wsparciu spoleczestwa [15]. Edukacja gluchych i niewidomych, z uwagi na fakt stosowania dziwnych, dla osób sprawnych, znaków porozumiewania si, musiala budzi sensacj. Std due zainteresowanie ni monarchów, ludzi nauki, duchownych, którzy nierzadko udzielali znaczcego wsparcia materialnego na rozwój tego typu placówek. Analizujc genez powstania pierwszej publicznej szkoly specjalnej dla dzieci z umyslow niepelnosprawnoci, nie mona pomin znaczenia mylenia na ten temat, wczeniej wspomnianego J.A. Komeskiego. Naley take wspomnie o dwóch francuskich uczonych: Philippa Pinela oraz Jeana Gasparda Itarda. Pierwszemu z nich, który byl naczelnym lekarzem szpitali psychiatrycznych Parya, zawdziczamy klasyfikacj chorób psychicznych. Pinel mianowicie wyodrbnil pojcia: idiotyzmu dla najglbiej upoledzonych oraz imbecylizmu, rozumianemu jako lejszy stopie upoledzenia. Jean G. Itard natomiast, którego uznaje si za twórc szkól specjalnych dla dzieci z niepelnosprawnoci umyslow, zaslynl glównie z tego, e byl lekarzem, a jednoczenie wychowawc kilkunastoletniego chlopca, znalezionego w 1779 roku, w podparyskich lasach. Chlopiec, którego Itard nazwal Wiktorem yl, do momentu znalezienia go, w calkowitej izolacji od ludzi i kultury. Poruszal si na czterech koczynach, jadl tak, jak zwierzta, nie przejawial adnych uczu, chowal si przed innymi ludmi. Kilkuletnia praca Itarda nad wyrobieniem u chlopca ludzkich cech takich, jak: dwunone chodzenie, mowa, samoobsluga, czciowo si powiodly. Chlopiec, którego nazwano ,,dzikim z Aveyron", z powodu braku oddzialywa wychowawczych, od urodzenia do momentu odnalezienia, mógl by zakwalifikowany tylko jako glboko upoledzony umyslowo. Pierwsz szkol dla upoledzonych umyslowo, w której wykorzystano dowiadczenia pracy z Wiktorem, byla placówka specjalna, zaloona w 1837 roku w Paryu przez Eduarda Seguin. Byl on uczniem Itarda. W ten oto sposób tworzylo si rodowisko specjalistów rewalidacji dzieci z niepelnosprawnoci intelektualn. Wspólpraca wychowanków Itarda zaowocowala rozpoznaniem i definitywnym rozrónieniem niepelnosprawnoci intelektualnej od choroby psychicznej. To wlanie we Francji utworzono pierwsz szkol dla niepelnosprawnych intelektualnie, pierwsz klinik psychiatryczn, a take ustanowiono prawo chronice dzieci mniej sprawne umyslowo. Francj zatem uznaje si za kraj bdcy pionierem opieki rewalidacyjnej nad dziemi z intelektualnymi deficytami. Dopiero jednak w 1909 roku wprowadzono ustaw o nauczaniu tych dzieci, jednake jeszcze bez obowizku [16]. W Polsce, w 1889 roku utworzone zostalo Towarzystwo Pomocy Lekarskiej i Opieki nad Umyslowo i Nerwowo Chorymi. Jego celem bylo zapewnianie bezplatnej pomocy lekarskiej ubogim, chorym umyslowo i nerwowo (...), rozcignicie opieki nad pozbawionymi monoci, skutkiem niezdolnoci umyslowej lub fizycznej, zapewnienia sobie utrzymania (...), zapewnienie pomocy materialnej tym rodzinom, w których znajduje si osoba z niepelnosprawnoci (...), dopomaganie tym rodzinom w umieszczaniu ich niepelnosprawnych czlonków w specjalnych zakladach, przytulkach, koloniach, ogrodach, warsztatach [17]. Warto cytowa tego typu dokumenty w kontekcie ostatnich protestów rodzin z osobami niepelnosprawnymi, przeciwko drastycznemu ograniczaniu pomocy pastwa, tym osobom i ich rodzinom, które bez pomocy nie s w stanie egzystowa. Dodajmy, e podejmowane przedsiwzicia, które przedstawiono, realizowano w bardzo trudnym dla Polski czasie historycznym. Byly to czasy zaborów i calkowitej dezintegracji pastwa polskiego, którego de facto nie bylo na mapie Europy. Pomimo tych trudnoci, w 1907 roku powstaje w Warszawie Polskie Towarzystwo Bada nad Dziemi, którym kierowali wybitni pedagodzy tamtego czasu, a mianowicie: Jan Wladyslaw Dawid (1859-1914) i Aniela Szycówna (1869-1921). Po roku 1918, na terytorium Polski niepodleglej, edukacj specjaln prowadzilo lcznie ponad 30 szkól i zakladów do tego przeznaczonych. Zaspokajaly one, niewiele ponad 10% potrzeb w tym zakresie [18]. XX-lecie midzywojenne, cho to bardzo trudny czas odbudowy od podstaw pastwa, zrujnowanego przez zaborców, to dziki entuzjazmowi Polaków, dumnych z odzyskanej niepodlegloci, a przede wszystkim dziki mdroci i patriotyzmowi wikszoci rzdzcych, czas ten charakteryzuje wielki dynamizm rozwojowy. Skutkowal on wszechstronnym rozwojem przemyslowym, kulturalnym, infrastrukturalnym. Budowano, równie od podstaw, system edukacyjny niepodleglego pastwa, który to system uwzgldnial take potrzeby rewalidacyjne dzieci z niepelnosprawnociami. Przypomnijmy, e miernikiem jakoci kultury danego spoleczestwa jest jego stosunek do najslabszych. Rozwój pedagogiki specjalnej w XX wieku Opisane dowiadczenia Europy i na tym tle Polski w zakresie tworzenia pierwszych, publicznych szkól specjalnych dla dzieci z rozmaitymi niepelnosprawnociami, przyczynily si bez wtpienia do powstania nowej dyscypliny nauki, jak jest pedagogika specjalna. Przyjto uznawa rok 1861 jako pocztek rozwoju europejskiej pedagogiki specjalnej, lczcej dzialania wychowawcze ze wspomaganiem rozwoju, charakterystycznym w rewalidacji osób z niepelnosprawnociami. Ta data jest rokiem wydania pierwszego tomu ksiki, któr napisali J.D. Georgenes i H.M. Deinhardt, pt. ,,Pedagogika lecznicza ze szczególnym uwzgldnieniem idiotyzmu i zakladów dla idiotów". Polska, podobnie jak w organizowaniu pomocy rewalidacyjnej osobom z niepelnosprawnociami, take w rozwoju teorii dorównywala poziomowi europejskiemu. Najlepszym na to dowodem jest fakt, e nawet w najtrudniejszym okresie odbudowywania pastwa polskiego, po ponad 120 latach zaborów, nie przestano myle o najslabszych. W 1922 roku, za spraw wybitnej pedagog, jak byla Maria Grzegorzewska (1888 ­ 1967), powolana zostala pierwsza w Polsce, a druga w Europie uczelnia ksztalcca kadr pedagogów specjalnych. Byl to Pastwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej. T uczelni, od pocztku prowadzila jej twórczyni, kierujc si filozofi niepelnosprawnoci, któr najlepiej streszcza krótka acz niezwykle glboka myl, któr wypowiedziala: ,,Nie ma kaleki jest czlowiek". Niepelnosprawno, jak mówila, nie umniejsza godnoci czlowieka, nie umniejsza take jego wartoci. A co najistotniejsze, nawet najcisze upoledzenie, nie zmienia jestestwa czlowieka. Pozostaje on takim samym w swej istocie, jak czlowiek sprawny. Niepelnosprawno skutkuje jedynie innym uposaeniem czlowieka, innym potencjalem rozwojowym. On, w zwizku z dysfunkcj, inaczej poznaje, inaczej yje, inaczej pracuje, inaczej odpoczywa. Inaczej nie oznacza ani gorzej ani lepiej. Inaczej po prostu. Maria Grzegorzewska kierowala uczelni do 1967 roku czyli do swojej mierci, uznajc ide podmiotowoci dziecka z niepelnosprawnoci, jako fundament, na którym naley budowa system rewalidacji dzieci i mlodziey . Jest to ideal, do którego zmierzamy, take dzi. Zmiany w myleniu o rewalidacji osób z niepelnosprawnoci, dokonywaly i dokonuj si zawsze w zwizku z przeobraeniami cywilizacyjnymi, a wic: kulturowymi, spolecznymi, ekonomicznymi oraz technicznymi. ledzc t ewolucj dostrzegamy przechodzenie od orientacji biologicznej, w której koncentrowano si na defektach, dysfunkcjach, rónicach, odchyleniach od normy oraz na sposobach ich maksymalnej kompensacji, poprzez orientacj spoleczn, analizujc usytuowanie osoby niepelnosprawnej w wiecie ludzi sprawnych, ku orientacji personalistycznej. Trzeba przyzna, e ta ostatnia, która dominowala w polskiej pedagogice spe- cjalnej, a któr prezentowala w licznych publikacjach ale przede wszystkim realizowala codziennie w pracy z osobami niepelnosprawnymi Maria Grzegorzewska i jej uczniowie, pozwolila przetrwa tej dyscyplinie naukowej, skutecznie opierajc si ideologii i komunistycznej indoktrynacji. Indoktrynacji, której niestety w PRL-u, ulegly pozostale dziedziny pedagogiki. Rzecz jasna, wymienione orientacje nie wykluczaj si. Wida to wyranie w procesie rehabilitacji, w którym rehabilitacja medyczna zawsze poprzedza i wspólwystpuje ze spoleczn, a ostateczny efekt tych dziala uzaleniony jest od tego czy i na ile udalo nam si wlczy pacjenta, jako podmiot w proces jego usprawniania fizycznego, psychicznego, spolecznego, zawodowego i duchowego. Analizujc rozwój teorii i praktyki europejskiej i polskiej pedagogiki specjalnej w XX stuleciu, mona za A. Krause wyodrbni w nim trzy etapy. Pierwsza polowa tego wieku to: walka o prawa osób ,,spolecznie slabszych" [3]. Chodzilo glównie o prawa do edukacji, rewalidacji i terapii. Jest to czas, w którym coraz liczniejsze grupy dzieci i mlodziey z niepelnosprawnociami, zostaly wlczone do systemu edukacyjnego, dostosowanego do moliwoci tych osób. Na tym etapie rozwoju pedagogiki specjalnej ksztaltowal si take zawód pedagoga specjalnego, z wieloma specjalnociami. W tym zakresie rol trudn do przecenienia odegral, zaloony przez M. Grzegorzewsk, Pastwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej, przeksztalcony w latach 70-tych w Wysz Szkol Pedagogiki Specjalnej, która obecnie funkcjonuje jako Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej. Zapocztkowano take w tym okresie ksztalcenie rehabilitanta ruchowego, które podjly przodujce Akademie Wychowania Fizycznego (Pozna, Warszawa Kraków, a w miar wzrastajcego zapotrzebowania, take inne placówki), z inicjatywy i pod opiek najwybitniejszych specjalistów z zakresu ortopedii (W. Dega) i pedagogiki specjalnej (A.Hulek). Z pocztkiem drugiej polowy XX wieku w pedagogice specjalnej pojawia si idea normalizacji, czyli takiego ksztaltowania rodowiska (take spolecznego) osób niepelnosprawnych, by mogly one w sposób jak najbardziej, w miar moliwoci, normalny, godnie y, pomimo ogranicze wynikajcych z dysfunkcji. Warunkami tego s optymalna edukacja, rewalidacja, a take niezbdna rehabilitacja. Poza spelnianiem powyszych warunków, nalealo take podj starania normalizacyjne w zakresie poprawy warunków mieszkaniowych, wypoczynku, sportu, ycia rodzinnego i seksualnego osób niepelnosprawnych. Zarówno w Europie, jak i te w Polsce udalo si zaktywizowa rodowiska spoleczne, w tym przede wszystkim rodziny tych osób. To wlanie z inicjatywy rodzin osób niepelnosprawnych powstawa zaczly liczne fundacje, stowarzyszenia wspierajce realizacj idei normalizacji. Na przyklad zaczly powstawa integracyjne kluby sportowe, w których osoby niepelnosprawne, zainteresowane uprawianiem sportu, take ze wzgldów szeroko rozumianego zdrowia (somatyczne, psychiczne, spoleczne, duchowe), zaczly normalnie, jak osoby sprawne, uprawia sport, wlcznie z paraolimpijskim. Stalo si ju normalnoci, e co 4 lata, w kilka dni po zakoczeniu Igrzysk Olimpijskich, sportowe zmagania, na tych samych obiektach sportowych, rozpoczynaj sportowcy niepelnosprawni, bo tak chc, tego pragn. Jak si okazalo, te oddolne inicjatywy wykazuj si znacznie wiksz skutecznoci, anieli instytucje pastwowe. To dziki takim inicjatywom mogly ulec poprawie, nie tylko warunki edukacji dzieci i mlodziey z dysfunkcjami ale take pojawia si zaczly nowatorskie formy opieki nad doroslymi niepelnosprawnymi, którym opieka pastwowa zaoferowa moe jedynie pobyt w DPS-ach, w których te osoby co najwyej wegetuj. Przykladem opieki nad doroslymi niepelnosprawnymi intelektualnie, dziki której osoby te szczliwie yj, pracuj, dziel si swoim yciem z innymi, take sprawnymi, jest zaangaowanie i dzialalno J. Vanier, twórcy wspólnot: ARKA oraz WIARA I WIATLO. Wspólnota ARKA obecna jest w 35 pastwach i obejmuje 137 wspólnot, druga natomiast WIARA I WIATLO to 1600 wspólnot dzialajcych w 180 pastwach, take w Polsce. Celem tych wspólnot jest przemiana ludzkich serc i postaw wobec bliniego niepelnosprawnego. Wspólnoty te pokazuj swoim uczestnikom (sprawnym i niepelnosprawnym) nowy wymiar ludzkiej osoby, wymiar wewntrzny, wymiar miloci i kontemplacji, zachwytu i wzajemnego dzielenia si. We wspólnotach tych dokonuje si ,,blogoslawiona" wymiana pomidzy niepelnosprawnymi, a tzw. zdrowymi. Kontakt z osobami intelektualnie niepelnosprawnymi relatywizuje wiele naszych de, którym si powicamy, pozwalajc odnale to, co najistotniejsze. Bycie we wspólnocie z osobami umyslowo niepelnosprawnymi ­ pisze zaloyciel ARKI ­pozwala zlikwidowa rozdzial pomidzy moim intelektem, a moim sercem (zrównoway moje mie i by ­ MB). Dlatego te osoby niepelnosprawne maj bardzo wan misj do spelnienia wobec zabieganego, skoncentrowanego na karierze, materialnym sukcesie czlowieka ,,zdrowego" i spoleczestwa [19]. Rozmaite formy realizacji idei normalizacji, (wszystkich nie sposób opisa w artykule), stanowily baz, na której rozpoczto realizacj idei integracji, zapocztkowan w Europie w latach 70-tych, a u nas na pocztku lat 90-tych. Poprzedzaly j szeroko zakrojone kampanie medialne. Osoby niepelnosprawne zaczly pojawia si coraz czciej w mediach. W debatach publicznych za podejmowano problematyk nierównoci szans niepelnosprawnych ze sprawnymi. Pojawia si zaczly projekty rozwiza legislacyjnych, stworzono karty praw osób niepelnosprawnych. W wikszoci krajów UE zaczto wprowadza formy edukacji integracyjnej, w których dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi ucz si razem ze swoimi sprawnymi rówienikami. W Polsce jednake proces wyrównywania szans osób niepelnosprawnych w ich spolecznym funkcjonowaniu przebiegal inaczej, ze znacznym opónieniem. Sam rozwój pedagogiki specjalnej w zasadzie nie odbiega od osigni europejskich, a to glównie z powodu tradycji personalistycznego podejcia do osoby niepelnosprawnej, z jej indywidualn, odrbn dysfunkcj, a take indywidualn, adekwatn, podmiotow rewalidacj. Natomiast realne moliwoci zmian w praktyce byly uwarunkowane systemowo i politycznie. Tak, jak niechtnie socjalistyczne pastwo pokazywalo bied i niedostatek ­ pisze A. Krause ­ tak te niepelnosprawni nie ,,harmonizowali" z sielankowo opisywanym rajem socjalistycznym. Dopiero przelom roku 1989 pozwolil na zmian w sferze praktyki, a przede wszystkim na pojawienie si licznych inicjatyw pozarzdowych, stowarzysze zakladanych najczciej przez rodziców i rodziny osób niepelnosprawnych, które staraj si wymusza zmiany na, z reguly niewydolnym, zcentralizowanym, obroslym biurokracj, pastwie. Niekiedy samo pastwo generuje okrelone zmiany, które nie koniecznie maj sluy dobru osoby niepelnosprawnej i w ogóle kulturze, rozumianej jako rodowisko rozwoju czlowieka, jego wzrastania w czlowieczestwie. Przyjrzyjmy si zatem zagroeniom zdrowia i rozwoju czlowieka, jakie nios zmiany spoleczne, nowe prdy czy wrcz rewolucje, które sami tworzymy albo si im bezrefleksyjnie poddajemy, uznajc je za postpowe. Czy s one realne czy rzeczywicie zagraaj zdrowiu i yciu czlowieka, tym bardziej czlowieka slabego? Wiek XX zostal zapowiedziany ustami szwedzkiej pisarki i sufraystki Elen Key (1849-1926) jako stulecie dziecka. To ono stawalo si nadziej rodzcych si wtedy nauk o wychowaniu. Zakladano, e XX wiek stworzy dzieciom warunki do wydobycia z nich tego, co najlepsze dajc wskazania, jak od najwczeniejszego okresu ycia rozwija w dziecku czlowieczestwo; dobro, rozum, woln wol i przez to budowa lepszy wiat. Jakie miejsce w tym wiecie wyznaczano slabszym, niepelnosprawnym? Pytanie to stawiano sobie u schylku XIX i na pocztku XX wieku. Stawiamy je sobie równie dzisiaj, po okruciestwach wojen, totalitaryzmów i po tym jak dzieci, nie tylko byly i s zabijane ale take poszly na wojn i.... zabijaj!. Wszystko to dzialo si i dzieje przy równoczesnej naiwnej wierze w moc nauki, w jej nieograniczone moliwoci rozwizywania problemów. Józef Kozielecki nazywa ten wiek, wiekiem nieodpowiedzialnoci, wiekiem, w którym postp naukowy mial miejsce i nadal je ma, nie szedl on i nie idzie jednak w parze z rozwojem moralnym [20]. Dwie wojny wiatowe (nie liczc lokalnych i tzw. ,,zimnej"), dwa okrutne totalitaryzmy, odcisnly i wci odciskaj pitno, kladc si cieniem na tworzonej kulturze. Pojawili si falszywi prorocy, dla których negacj wojny stalo si ,,wyzwolenie" i wolno od wszystkiego, bez odpowiedzialnoci za siebie, za drugiego, za slabego, za kultur. Tego typu ideologia zaklada plynno rzeczywistoci, permanentn zmian, najczciej odrzucenie tradycji, wartoci, kanonów, autorytetów. Przyjmuje si natomiast skrajny relatywizm, graniczcy niekiedy z anarchi. Zdaniem postmodernistów, którzy stali si ambasadorami owej plynnoci, zmiennoci, nieokrelonoci, czlowiek jest nomad w ciglym stanie poszukiwania wlasnego . Indywidualizm i swoboda samorealizacji czlowieka z jednej strony, a z drugiej prymat rozumu instrumentalnego, to dwa zjawiska, które wyznaczaj ramy aktywnoci wspólczesnego czlowieka. Doda naley, e obydwa te zjawiska s powszechnie chronione przez prawo stanowione. W pierwszym przypadku zabezpiecza ono moliwoci jednostki do nieskrpowanego bycia sob, do swobodnego wyboru wlasnego stylu bycia, bez koniecznoci podporzdkowywania si jakoby nienaruszalnym hierarchiom wartoci. W yciu spolecznym skutkuje to dominacj postaw egoistycznych. Bycie dla drugiego, dla innych, wspólodczuwanie, to postawy prawie ju dzi nieobecne. Prymat rozumu instrumentalnego natomiast, dotyczy tego typu racjonalnoci, która nakazuje czlowiekowi, a take instytucjom, maksymalizacj efektywnoci dziala poprzez podporzdkowanie ich wylcznie efektywnoci kosztowo ­ cenowej. Zasada ta rozciga si take na ten rodzaj aktywnoci czlowieka, która powinna by oceniana wedlug innych kryteriów, np. religijnych, moralnych. Skutkuje to upowszechnianiem si bldu antropologicznego, polegajcego na redukowaniu czlowieka do wymiaru utylitarnego, na stawianiu uytecznoci czlowieka ponad prawd o nim, a wic o tym, kim jest w istocie, jaki sens ma jego istnienie. Jednostka skoncentrowana na wlasnej samorealizacji i na kosztowo ­ cenowej ocenie efektywnoci wlasnych dziala, dostrzega drugiego o tyle, o ile jest to dla niej oplacalne. Podobnie dzialaj instytucje, wszak tworzy je czlowiek wyej scharakteryzowany. Pomoc i opieka nad slabszymi rzadko bywa aktywnoci oplacaln, wymaga raczej powicenia, bycia dla drugiego. A to utrudnia swobodn samorealizacj. Moemy mówi take o humanistycznych sposobach wykluczania osób niepelnosprawnych poprzez rozbudow pomocy instytucjonalnej dla nich, przy jednoczesnym minimalizowaniu ,,spolecznego wysilku" w kontaktach interpersonalnych z tymi osobami. Moe to by wykluczenie z otwartego rynku pracy [3]. Kolejnym, realnym zagroeniem zdrowia, a nawet ycia osób niepelnosprawnych, moe by ­ paradoksalnie ­ postp medyczny, uwolniony od moralnych zasad. Nasuwa si pytanie i to nie tylko z powodu spolecznego darwini- zmu, z pierwszej polowy XX wieku, kiedy to, brzemienne w skutki wzmocnienie, otrzymali nazistowscy oprawcy, realizujcy obldn ideologi czyszczenia rasy, ale take ze wzgldu na pomysly ,zdecydowanie blisze nam w czasie. Nale do nich bez wtpienia teorie zaniechania pomocy i leczenia w stanach terminalnych, ograniczonego ratowania dzieci niepelnosprawnych bezporednio po urodzeniu i we wczesnym dziecistwie, jakie forsuje si np. w Holandii. Ostatnio parlament belgijski przeforsowal ustaw dopuszczajc eutanazj dziecka chorego, bez pytania o zgod jego rodziców. Wystarczy, e samo dziecko zwerbalizuje ch zakoczenia swojego ycia. Aborcja prewencyjna zespolu Downa w wikszoci krajów europejskich, rozpowszechnienie bada prenatalnych, wraz z liberalizacj prawa aborcyjnego, spowodowalo, e ponad 92% kobiet decyduje si na aborcj w takim przypadku, podaje ,,British Medical Journal" [21]. Francis Fukuyama, w swej ksice: "Koniec czlowieka" [22] opisuje szczególnego rodzaju zagroenia, które czyhaj na czlowieka niepelnosprawnego. Nasuwaj si, po jej lekturze, pytania o to czy rzeczywicie jest tak, e czlowiek w deniu do wygodnego ycia, w którym kontroluje swoj ,,sprawczo", spowoduje ,,rewitalizacj" historii faszystowskiej? Czy idea czystoci rasowej, programowania cech osobowych dziecka, jego wygldu, plci, jest jeszcze na tyle futurystyczna, by j lekceway czy wprost przeciwnie, naley traktowa j jako wyzwanie dla pedagogiki specjalnej? ­ pyta retorycznie A. Krause [3]. Z punktu widzenia pedagogiki specjalnej, brzemienne w skutki okazuje si by take zastosowanie technologii genetycznej. Niepokojcy jest fakt, i nowe metody technologii genetycznej per definitionem przedstawiaj instrumentarium eugeniczne ­ pisze Rifkin, znany amerykaski krytyk spoleczny, a tym samym, przywolane zostaj wspomnienia czasów, w których ju chodzilo o to, aby pozby si mniej wartociowego typu czlowieka, fizycznie, umyslowo lub moralnie nieodpowiednich, ciaru niedorozwinitych. Okrelenia te pochodz ze Stanów Zjednoczonych z przelomu XIX i XX wieku. Dzisiejszy ruch eugeniki, w przeciwiestwie do tego z przelomu poprzednich stuleci, daje optymistycznie brzmice obietnice zasadniczej poprawy rodzaju ludzkiego, kac wierzy w swój sukces. Inaczej, jak w przypadku wczeniejszej teorii rasistowskiej, ruch ten przyjl si wraz z takimi pragmatycznymi pojciami, jak wzrost wydajnoci ekonomicznej, optymalizacja standardów osigni i poprawa jakoci ycia. Czy to co zlego, chcie mie zdrowsze noworodki? ­ pyta retorycznie Rifkin ­ w swojej ksice o czasach biotechnicznych, napisanej z amerykaskiej perspektywy. Ksika nosi podtytul: Interesy z genetyk. Dyskusja na temat niebezpieczestw genetycznego zaprogramowania czlowieka ma obecnie niewielkie szanse ­ pisze Otto Speck ­ gdy za badaniami genetycznymi skrywaj si ogromne interesy gospodarcze i komercyjne [13]. Zakoczenie Co mog, a raczej co powinni zaproponowa pedagodzy, w kontekcie wymienionych, z koniecznoci pokrótce, zagroe zdrowia i rozwoju czlowieka, a w szczególnoci czlowieka slabego? Wydaje si, e tym co mog i powinni jest propozycja sensownego systemu wychowawczego. Wszak jako kultury, któr tworz ludzie, jest zalena od jakoci i skutecznoci wychowania, któremu poddane jest mlode pokolenie. Za miernikiem jakoci kultury danego spoleczestwa jest, o czym pisalimy wczeniej, szacunek jaki ono okazuje najslabszym ze swoich czlonków. Zagroeniom, o których piszemy, poprzez budowanie wspólnot, opartych na respektowaniu godnoci kadej osoby, jest w stanie przeciwdziala wychowanie personalistyczne. Niech zatem zakoczeniem prezentowanego opracowania bdzie krótka z koniecznoci jego charakterystyka. Wychowanie personalistyczne przede wszystkim nie instrumentalizuje mlodego czlowieka dla kreowanych zmian spolecznych. Traktowany jest on jako podmiot uczestniczcy w procesie wychowania, istot którego jest afirmacja jego godnoci. W wychowaniu tym najistotniejsz rol odgrywa sfera aksjologiczna. Jego glównym celem jest samowychowanie, które polega na braniu odpowiedzialnoci za wlasny rozwój osobowy. Tak wic osobiste zaangaowanie wychowanka i rozwijanie jego zdolnoci do uczestnictwa, stanowi podstaw personalistycznego wychowania. Szczególn rol odgrywaj w nim wspólnoty, poczynajc od naturalnych, jak rodzina i naród, w których czlowiek wzrasta w czlowieczestwie, nabiera take spolecznych kompetencji, po spolecznoci wtórne. Wlanie w rodzinie dokonuje si pocztkowa socjalizacja dziecka, uczenie si pelnienia ról spolecznych. Jest wic rodzina pierwsz szkol ycia. Niepokojem zatem napawaj wspólczesne próby redefinicji rodziny. Ofiarami tych zmian s przede wszystkim dzieci. Fundamentem rodziny jest bowiem zawsze pierwotna wi mczyzny i kobiety, którzy stanowi prawdziwe communio personarum. To wlanie z tej jednoci dwojga osób rónej plci wyplywa nowe ycie, o które trzeba si zatroszczy we wszystkich jego wymiarach: biologicznym, psychicznym, spolecznym i duchowym. Po rodzinie drug, nieslychanie wan w wychowaniu, wspólnot jest naród. Szczególnym dobrem narodu jest jego kultura. Ona stanowi glówny kontekst wychowania. To wlanie czerpic z bogatych jej wzorców, obecnych w dzielach narodowych wieszczów, malarzy, kompozytorów, czlowiek mlody wrasta w tradycj, buduje swoj tosamo, uczy si szacunku wobec siebie, wobec innych osób, a take wobec innych narodów, majcych równie swoj kultur i tosamo. Patriotyzm nie idzie zatem w parze z ksenofobi czyli obaw przed obcymi. W wychowaniu personalistycznym bowiem obecny jest zawsze respekt dla godnoci kadej osoby. Wspólczesny nomadyzm, internacjonalizm, kulturowe wykorzenianie (ograniczanie nauki historii) i alienacja, z którymi wie si narzucanie wzorów obcych, oslabiaj wychowawcze oddzialywanie kultury narodowej. Jan Pawel II ­ wity przypominal, e kultura jest nieustajc szkol rzetelnego i uczciwego patriotyzmu. ,,Wlanie dlatego te umie stawia wymagania. Umie podtrzymywa idealy, bez których trudno jest czlowiekowi uwierzy w swoj godno i siebie samego wychowywa" [23]. XX ­ wieczne wychowanie bardzo czsto reprezentowalo odmienne idealy. W krajach socjalistycznych zmiany spoleczne wizaly si z przemienianiem czlowieka, który musial si dostosowa do idealów rewolucji, majcych ponadnarodowy, a nawet internacjonalistyczny charakter. Czolowy przedstawiciel myli pedagogicznej ZSRR, W. Szulgin pisal: (...) wychowujemy nasze dziecko nie dla obrony ojczyzny, lecz dla wszechwiatowych idealów (wiatowej rewolucji ­ MB). Widzimy wic, e totalitarny system wychowania uderza we wspólnoty naturalne, odbierajc im przyrodzone prawo do wychowania wedlug wlasnych idealów rodziny czy te narodu. Fundamentaln rol w wychowaniu personalistycznym odgrywa wychowanie moralne. Jego celem jest wychowanie do konkretnych wartoci, stanowicych osnow ycia spolecznego. One to de facto decyduj o wzgldnej jednoci spoleczestwa. Dokonujca si wspólczenie ekspansywna rewolucja kulturowa, ma take swój aksjologiczny wymiar. Dokonuje si ona ponad glowami poszczególnych narodów. Polega na walce z tradycyjnymi wartociami, na tworzeniu nowych praw i ,,nowej" etyki. Postulowana na przyklad, przez radykalne rodowiska feministyczne, zmiana dotyczy wartoci uniwersalnych, które maj odej do lamusa na rzecz ,,globalnego prawa wyboru". Mamy tutaj do czynienia z konstruktywizmem, a wic z tworzeniem w sposób arbitralny, nowych praw i nowej moralnoci. Najpowaniejsza zmiana dokonuje si w dziedzinie aksjologii i prawa.. Odchodzi si tutaj od pojcia obiektywizmu na rzecz subiektywizmu, od prawa naturalnego na rzecz dynamicznie pojmowanych subiektywnych praw jednostkowych. Cech takiego prawa jest jego konfrontacyjny charakter, gdy nie bazuje ono na wspólnych wartociach, a konsensus zazwyczaj ma czasowy charakter. Prawo wyboru, na skutek arbitralnego korzystania z wolnoci we wszystkich sferach ycia spowodowalo, e zaczly si mnoy nowe prawa. Najdrobniejsza sfera ycia czlowieka obrasta licznymi przepisami prawa. Aktualn wic tendencj kulturow jest domaganie si tylu praw, ile jest moliwych wyborów czlowieka. Postulowane przez nas wychowanie personalistyczne stanowi zdroworozsdkowe antidotum na arbitraln i wybiórcz moralno permanentnych zmian spolecznych. W sferze aksjologicznej wychowanie personalistyczne oparte jest bowiem o tradycyjne, wartoci, sprawdzone przez wieki rozwoju kultury ródziemnomorskiej, wyroslej z greckiego antyku, z rzymskiego prawa i z chrzecijastwa. Stanowi je: milo, wolno integralnie zlczona z odpowiedzialnoci, prawda, sprawiedliwo, godno osoby, a take ojczyzna, patriotyzm, honor i Bóg. Postulowane wychowanie personalistyczne, które proponujemy, jako antidotum na zagroenia zdrowia i rozwoju czlowieka, jakie niesie wspólczesna kultura, sluy integralnie rozumianej wolnoci. Wolnoci nie tej zewntrznej ale wychowaniu czlowieka odpowiedzialnego, zdolnego do uczestnictwa i do tworzenia dobra wspólnego. Integralna koncepcja czlowieka to podstawowe kryterium dla zmian spolecznych, których odbiorc, nie ofiar ,jest zawsze on ­ czlowiek. Chodzi o to, by jego rola w tworzeniu spoleczestwa, kultury, nie byla ograniczana do bycia trybikiem w wielkiej zbiurokratyzowanej machinie ycia spolecznego. Trudn do przecenienie jest tutaj rola edukacji, któr A.M. Krpiec opisywal jako: sztuk uywania wiedzy o istocie czlowieka, (kim jest, jaki sens ma jego istnienie) i o naturze otaczajcego wiata, by tworzy dobro dla czlowieka czyli kultur bdc rodowiskiem rozwoju, a nie degradacji czlowieczestwa [24]. Pimiennictwo 1. Mauersberg S. (red) Dzieje szkolnictwa i pedagogiki specjalnej.PWN, Warszawa, 1990. 2. Dokument Stolicy Apostolskiej na Midzynarodowy Rok Niepelnosprawnych. W trosce o ycie. Dokumenty Kociola , Biblos, Warszawa, 1998, 342. 3. Krause A, Wspólczesne paradygmaty pedagogiki specjalnej, Impuls, Kraków 2010,18 . 4. Tromin A. Panie abym przejrzal. lepota i niewidomi w Biblii, KUL, Lublin, 1997,54. 5. Mode S. Historia wychowania. Wybór ródel. cz. I. Staroytno. Wyd. Ped. ZNP. Kielce 1996. 6. Tomasik E. Materialy do dziejów opieki nad spolecznie niedostosowanymi. WSiP, Warszawa 1976, 10-12. 7. Morawski A. Sofokles, Edyp Król, . Kraków 2002. 8. Kumor B. Historia Kociola. cz. II, KUL; Lublin 2003. 9. Geremek B. Lito i szubienica. Dzieje ndzy i milosierdzia. Czytelnik Warszawa 1989. 10. Modrzewski AF. O poprawie Rzeczypospolitej, Ossolineum. Warszawa 1976. 11. Komeski JA. Wielka dydaktyka, Ossolineum, Wroclaw 1956. 12. niadecki J. O fizycznym wychowaniu dzieci [ze wstpem Macieja Demela]. AWF Kraków; 1990. 13. Speck O. Niepelnosprawni w spoleczestwie. Podstawy ortopedagogiki. GWP, Gdask 2005, 144. 14. Rousseau JJ. Emil czyli o wychowaniu, .t.I, Wroclaw 1955,33. 15. Grodecka E. Historia niewidomych polskich w zarysie. Wyd. Polski Zwizek Niewidomych, Warszawa 1996. 46 16. Wyczesany J. Oligofrenopedagogika. Impuls, Warszawa 1996,173-180. 17. Balcerek M. Rozwój wychowania i ksztalcenia dzieci upoledzonych umyslowo. Zarys historyczny, WSiP. Warszawa 1981. 18. Gasik W. Rozwój pedagogiki i pedagogiki specjalnej w XIX i pocztkach XX wieku, (w:) Mauersberg S. (red), 102 .PWN Warszawa 1990. 19. Vanier J. Wspólnota. Wybór pism, Michalineum, Warszawa 1985, 159. 20. Kozielecki J. Koniec wieku nieodpowiedzialnoci , PWN, Warszawa 1995. 21. Charaktery 2009, 12, 13. 22. Fukuyama F. Koniec czlowieka. Konsekwencje rewolucji biotechnologicznej, Impuls. Kraków 2004. 23. Jan Pawel II. Przemówienie do mlodziey, Gniezno 3 czerwca 1979, (w:) Tene , Pielgrzymki do Ojczyzny, Kraków 1999,41. 24. Krpiec A. Rozwaania o wychowaniu, KUL; Lublin 2010.

Journal

Advances in Rehabilitationde Gruyter

Published: Sep 1, 2014

References